FW20 wybił wreszcie dołem z kilkumiesięcznej konsolidacji:
Czy polecimy od razu na 2606, czy będzie nawrotka? Wydaje mi się, że jest szansa na drugi scenariusz, trójkąt który wybija dołem zazwyczaj jest testowany.
Luty 2011 na S&P500 przypomina mi luty 2009 z tą różnicą, że wtedy codziennie spadało a teraz codziennie rośnie. Choć miałem wtedy trochę akcji i mocno dostawałem po tyłku (Lotos opchnąłem po 8zł z 50% stratą :D ) czułem pewien komfort - rynek niczym nie zaskakiwał, po prostu spadkom końca nie było. I tak samo jest dziś - pełen luz, S&P500 leci jak rakieta (choć skala wzrostów jest tak naprawdę dość niska - wtedy w 2 miesiące spadł ok. 280pkt a teraz rośnie nieprzerwanie te 300pkt przez prawie pół roku).
Inaczej WIG20 - tutaj misie konsekwentnie spychają indeks. Siła S&P500 wstrzymywała mnie przed agresywnym szorceniem a niejeden grał L-ki licząc na arbitraż. Nic z tego - zagranica wychodzi z GPW i kto nie zwracał uwagi na rozwinięte rynki mógł sporo zarobić na spadkach.
W lutym zarobiłem trochę na kontraktach, niestety ciąży mi 45 certyfikatów RCSCRAOPEN, które niweluja zyski z futures:
O ile ropa Crude spadła poniżej 90$, Brent nic sobie z tego nie robi i codziennie bije rekord. Spread zwiększył się nawet powyżej 20%! Ten wykres mówi zresztą wszystko:
Pierwszy raz widzę taki ekstremalny rozjazd. Korekta na RCSCRAOPEN z zasięgiem pierwszego fibo (23.6) byłaby dla mnie zbawienna. Mam swoją teorię spiskową na to co się dzieje - Ben drukarz dogadał się z banksterami, żeby nie pompowali ropy w USA, dzięki czemu może wciskać wokoło kit, że nie ma inflacji. Tymczasem wzrosty w Europie są mu na rękę - umocnijcie euro do dolara, to będziecie płacić mniej za oil. A tak - pompka na ropie i słabsze EURUSD zdławi europejską gospodarkę.
Na przykładzie RCSCRAOPEN widać 2 bardzo ważne traderskie zasady:
1. Nie uśredniaj - kiszę je od sierpnia i strata wciąż rośnie. Co śmieszniejsze w listopadzie miałem okazję zamknąć je bez strat, ale chciałem troszkę zarobić :]
2. Jeśli już uśredniasz, to nigdy na lewarze - mimo że są stratne, mogłem je czasami redukować i odbierać niżej, dzięki czemu cena pakietu się obniżyła. Wystarczy kilka % korekta na ropie i wzrost USDPLN, żebym pozbył się ich bez bólu.
Przydałby się jakiś strajk w Europie, zadyma rolników w Brukseli i artykuły na pierwszych stronach gazet o ropie powyżej 100$. Skoro tego jeszcze nie ma, znaczy że banksterzy dalej pompują. Jak będą chcieli wciskać ulicy jakieś ETFy na ropę, to odpowiednie artykuły zaleją media :)
Witaj,
OdpowiedzUsuńna jakiej podstawie twierdzisz że wychodzi zagranica? EURPLN USDPLN stabilne. Rynek FI również. Ja uważam że to lokalni gracze.
W 2008 PLN też bił rekordy mocy. Ktoś zamykał przez ostatnie tygodnie longi setkami. Nie sądzę, żeby to był jakiś gracz krajowy. Słabość GPW wkrótce się wyjaśni - na razie wszyscy bagatelizują wezwanie Vincenta na dywanik za przekroczenie 3% deficytu. A pierwsze arty za granicą o ściemie zielonej wyspy pojawiły się już w listopadzie.
OdpowiedzUsuńUważam, że jeśli WIG będzie dalej tak spadał, wkrótce zacznie się nagonka na Polskę. Zresztą zobacz dzisiejsze sesje w Europie:
http://stooq.pl/notowania/?kat=i3&sort=6
PLN Index:
http://stooq.pl/q/?s=pln_i&c=1y&t=c&a=lg&b=0
Czy to czasem nie wygląda jak fala B przed spadkową C?
dedek
Skoro krajowy się wycofuje, to dlaczego wygląda to jak wygląda?
OdpowiedzUsuńhttp://stooq.pl/q/?s=wig20&d=20110217&c=3m&t=l&a=lg&b=0&r=mwig40+swig80
dedek
Z cyklu wróżenie: wczoraj jeden gość wspominał, że to może być robota OFE, co się obraziły za zabranie im kasy i celowo lekko dosypują dużymi spółkami pod prąd światu.
OdpowiedzUsuńHmm to by mogło tłumaczyć dlaczego spadki odbywały się na spadającym LOPie. OFE sypały akcje a jakiś bank zamykał L-ki..?
OdpowiedzUsuń