Blog o inwestowaniu, grze na giełdzie, rozwoju osobistym, przemyślenia na temat egzystencji, poszerzanie świadomości. Czasem trochę o żarciu i bieganiu - życie :) Napisz do mnie: deedees małpa o2 kropcia pl
Strony
▼
piątek, 27 sierpnia 2010
Jak Donald Dyzma Polaków wykiwał
Jestem jednym z tych młodych przedsiębiorczych, którzy nie mogąc znieść świrów i miernot z PiS zagłosowali na PO w 2007 roku. Nie wierzyłem w żadne cuda, natomiast na poważnie traktowałem słowa Tuska o zniesieniu zaświadczeń na rzecz oświadczeń, uproszczeniu przepisów podatkowych, zniesieniu koncesji i zmniejszeniu biurokracji.
Nic więcej ponad to nie wymagałem od rządów PO. Rzeczywistość jest druzgocąca: 60 tys. nowych urzędasów, setki nowych przepisów, które zmarnowały aktywność milionów ludzi a za tą nieudolność zapłacimy wyższymi podatkami.
Jako że nie mamy w domu telewizora, sporadyczne oglądanie TV podczas urlopu okazało się całkiem miłą rozrywką. Długo przy TV-Reklama nie da się wytrzymać, ale nie przepuściliśmy żadnego odcinka Kariery Nikodema Dyzmy. Potem dawno niewidziane Fakty a tu niespodzianka - ten profil, to marsowe, zatroskane losem narodu oblicze, gdzieś już widziałem. Ależ tak! Jednak pomylił się "Żorsz" w ostatnim odcinku Kariery - Dyzma premierem został!
Z jednej strony szurnięty dziadek spod krzyża, z drugiej koleś, który w czasie kryzysu podwyższał płace, rozdymał budżetówkę i dług. To ja wybieram odcięcie się od mediów (poza netem, którego jeszcze nie opanowali;) ). Na koniec ilustracja przebudzenia wyborców PO za jakiś rok-dwa.
Występują:
Nikodem Dyzma - Donal Tusk
Kunik - wyborca PO
2 komentarze:
W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.
Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.
Podtwórca
Życie to nie film, zapnij pasy, to dopiero początek! Każde pokolenie walczy z Dyzmami, jeszcze ich wielu zobaczysz
OdpowiedzUsuńDobrze kolega pisze... Jeszcze nie jeden z nami zatanczy :) pzdr
OdpowiedzUsuń