Gdy nam śpiewał Elvis Presley,
świat miał trochę więcej barw,
pod palmami Blue Hawai
kołysało "Good Luck Charm"..
Wygląd bloga zmieniał się ostatnio dość dynamicznie. Do czystej stronki z tekstem doszło sporo bajerów. Projekt się rozwija, rośnie liczba czytelników. Wprowadziłem dwa rozwiązania (ocenianie, fragmenty wpisów na stronie głównej), które pozwalają mi rozpoznać preferencje czytelników.
Nie mam jeszcze wielu miarodajnych wyników, ale widzę, że wpisy "psychologiczne" cieszą się wyższym uznaniem. Cieszy mnie to, bo znaczy, że potrafię przekazać coś wartościowego. Dużo wejść generują dzienniki transakcji a wszystkie na głowę bije wpis o panice 1907, dzięki podlinkowaniu przez Wojciecha Białka.
Zastanawiałem się nad kierunkami rozwoju bloga. Panuje tu straszny chaos, uzależniony od tego, w co aktualnie się angażuję. Być może dobrym rozwiązaniem byłoby rozdzielenie bloga na dwa odrębne: inwestycyjno-prognozowo-dziennikowy i twórczo-firmowo-mędrkowy.
O jednym mogę wszystkich zapewnić: nie będę robił wpisów "pod publiczkę", tj. o byle czym, byle był wpis, albo bo coś jest modne. Jak coś mnie inspiruje, wrzucam wpis, czasami napiszę kilka akapitów, po czym całość kasuję. Jestem szczery w tym co piszę, jeśli gdzieś oszukuję, to podświadomie siebie :)
We wrześniu uaktywniło mi się cykliczne jesienne natchnienie (latem zazwyczaj mam "depreche") i widać to w liczbie nowych postów. Jak przejdzie, liczba wpisów spadnie, chyba że będę umieszczał dzienniki korzystając z metody niby-ZTD (i dokładał cegiełki do 4k godzin praktyki pisarskiej). Póki co metoda świetnie działa, niedługo opiszę kolejną rewolucyjną miniaturkową zmianę, która zapewniła mi dużo komfortu (przeprowadzę jeszcze tydzień testów, bo zmianę wprowadziłem dzisiaj).
Tymczasem zmykam po piwko, jutro dziennik transakcji, w tym tygodniu trochę się działo.
napisalem u APP, napisze i u Ciebie
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie nie podoba skracanie postow
rozdzielenie bloga na dwa osobne tez nie ma wiekszego sensu - faktycznie cos cie zainspiruje wtedy wrzucasz. to jest blog na ktorym sie dzielisz przemysleniami z czytelnikami chyba ze chcesz sam sie poszufladkowac ;)
Co do rozdzielania masz racje, to nie ksiazka tylko blog. A skracanie chyba zostanie, bo latwiej przegladac bloga, ale zrobie mala zmiane: od przyszlego posta najnowszy wpis bedzie w calosci, dopiero jak napisze kolejny, to go skroce.
OdpowiedzUsuńi to jest rozwiazanie optymalne dla stalego czytelnika :)
OdpowiedzUsuń