Co jakiś czas podejmuję temat perspektyw Polski. 4 lata postawiłem prognozę o czekającej nas w 2025 roku depresji ( http://podtworca.blogspot.com/2018/08/polska-depresja-2025.html ). Dzisiaj chciałbym skupić się na szansie, jaką mamy, by tej tragedii uniknąć. To nie jest tak, że wszystkie karty są już rozdane i jedyne co zostało, to opracowanie prywatnej drogi ratunku. Jako społeczeństwo możemy nie tylko uniknąć kryzysu - możemy dokonać zmiany w funkcjonowaniu systemu, by zbudować silne państwo, którego Rosja nie będzie w stanie tknąć. Tę zmianę możemy dokonać uciekając do przodu.
Przeprowadźmy szybką analizę sytuacji.
Przebudzenie
Agresja Rosji na Ukrainę wstrząsnęła światem i wybudziła nas z konsumpcyjnego letargu. Polacy przestają marzyć o nowym większym domu czy wakacjach na Teneryfie i myślą jak zabezpieczyć przyszłość rodzin czy majątek. Niektórzy już ustawiają się w kolejce do urzędu po paszport...
Prorok
Wojna wywindowała notowania Jarosława Kaczyńskiego, który od lat wskazywał putinowską, imperialną Rosję jako żywotne zagrożenie dla Polski. Dzisiaj wszyscy przyznają mu rację. Z automatu tym złym staje się Tusk, który próbował lawirować między Niemcami i Rosją. Ludzi łatwo napuścić pokazując wyrwane z kontekstu spotkania dyplomatyczne sprzed kilkunastu lat. Nie liczą się budowy rozpoczęte w czasach PO, dzięki którym w dużej mierze uniezależniliśmy się od rosyjskich surowców. Niezależnie kto rządził Polską przez ostatnie kilkanaście lat, strategiczne projekty były realizowane zgodnie z polską racją stanu.
Ograniczenia Wodza
Niestety w tym typowym dla wczesnej fazy szoku upatrywaniu ratunku w Wodzu, kryje się kluczowe zagrożenie dla Polski. Kaczyński jest mistrzem w rozgrywkach politycznych, trafnie przewidział zagrożenie rosyjskie, ale nie zna się na wszystkim. Putin też był podobno mistrzem strategii i zagrał tak świetnie, że za chwilę jego państwo cofnie się w rozwoju o kilkadziesiąt lat. Kolejny narodowy przywódca Erdogan zeszmacił walutę i zrobił z Turków biedaków.
Obaj ci przywódcy: Putin i Erdogan nie znają się na gospodarce. Otaczają się klakierami, którzy albo nie mają kompetencji, albo boją się wyrazić własne zdanie. Im dłużej autokrata rządzi, tym większym staje się ignorantem. Próbuje zarządzać ręcznie procesami gospodarczymi, nie oglądając się na niezależne instytucje, które celowo rozsadza, żeby nie krępowały mu rąk. Kiedy Niemcy przegrywali drugą wojnę, Hitler obwiniał za porażki generałów i osobiście "dowodził" armiami. Kiedy Alianci lądowali w Normandii, dywizje pancerne Wehrmachtu nie mogły zareagować bez zgody fuhrera, który akurat spał i nie było odważnego, żeby go obudzić. Potem uparł się na fatalną ofensywę w Ardenach, która stała się cmentarzyskiem resztek niemieckiego sprzętu.
Podobnie niestety może być z Kaczyńskim. Skoro przewidział rosyjskie zagrożenie, to z pewnością wie też jak mu przeciwdziałać. I tu niestety kryje się przepaść między tym co sobie człowiek może wyobrazić, a tym co naprawdę trzeba zrobić.
Kluczowa decyzja
Wyobraźcie sobie, że pracujecie w fabryce jako menadżer i widzicie, że wasze produkty są drogie i wadliwe z powodu starych maszyn, kiepskiej organizacji pracy i przerostu zatrudnienia. Idziecie do dyrektora i nalegacie: szefie, kupmy najnowsze maszyny jak konkurencja, zatrudnijmy specjalistów, zredukujmy przerośniętą biurokrację. Ale góra ignoruje wasze pomysły. Aż pewnego dnia przychodzi kryzys, firma staje na krawędzi, wszyscy patrzą na was i przytakują: on miał rację. Zwalniają dyrektora, zatrudniają was na jego miejsce i proszą o ratunek.
Wszystko fajnie, tylko czy zorganizujecie nowoczesne przedsiębiorstwo od nowa, znając tylko stary, niewydolny model? Co innego zobaczyć zagrożenie, a co innego stworzyć lekarstwo.
I tu dochodzimy do wielkiego ryzyka, przed którym teraz stoi Polska: Jarosław Kaczyński nie potrafi zbudować silnego, nowoczesnego państwa. Tak jak nie potrafi zbudować go Putin czy Erdogan. Jeśli pozwolimy, żeby przejął pełnię realnej władzy i zaakceptujemy fasadowość instytucji państwowych, to pójdziemy drogą, która doprowadziła Rosjan do zguby.
Zobaczcie na Ukraińców: mają dzisiaj młodych przywódców, są zorganizowani, oddani sprawie i walczą do końca. Ale nie łudźmy się, że byłoby to możliwe bez wsparcia wywiadowczego i materiałowego z Zachodu. Przewaga technologiczna Zachodu nad Rosją jest miażdżąca, tak wielka, że pozwala efektywnie wykorzystywać szczupłe ukraińskie siły do zadawania wrogowi strat i kompromitowania Rosji na arenie międzynarodowej.
Amerykanie, Francuzi czy Anglicy nie zawdzięczają swojej siły genialnemu wodzowi. Rządzący nimi przywódcy zazwyczaj szybko tracą w sondażach, są wyśmiewani i obrzucani błotem przez elektorat. A mimo to państwa, które reprezentują są silne, ponieważ mogą na masową skalę produkować nowoczesną broń, która zmiotłaby rosyjską armię na Ukrainie.
Ukraina: młode, nowoczesne przywództwo oparte o nieformalne sojusze z bardziej zaawansowanymi państwami. Żeby wygrać, słuchają/zatrudniają mądrzejszych, bardziej doświadczonych, działają, analizują, improwizują.
Rosja: rządzona przez stare dziadostwo oderwane od rzeczywistości, gardzące słabszymi państwami, nierespektujące traktatów. Żeby wygrać opracowują plany i nakazują dołom wdrażanie bez względu na informacje zwrotne.
Dzisiaj Polska stoi przed wyborem, którą z tych dróg obierze. Kiedy Jarosław Kaczyński mówi, że rzuci dodatkowe miliardy poza budżetem na obronę, naród mu przyklaskuje. Mało kto zaczyna jednak dostrzegać w złotym zachowanie podobne do tureckiej liry sprzed lat. Dla wodza poświęcenie waluty w imię bezpieczeństwa państwa nie jest wielkim kosztem. Jego wyobrażenia nie uwzględniają konsekwencji psucia waluty, ingerowania w procesy ekonomiczne. To wszystko znajduje się w obszarze "nie wie, czego nie wie". Będzie raczej liczył czołgi czy samoloty, niż potencjały produkcyjne.
Ucieczka do przodu
W 2018 napisałem co możemy zrobić:
- postawić na kapitalizm; stworzyć spółki publiczno-prywatne z naukowcami, inżynierami które realizowałyby konkretne cele, jak zwiększenie udziału OZE w energetyce najniższym kosztem, utworzyć banki wody na wydrenowanych terenach itp.; państwo musi otaczać ochroną takie spółki i dostarczać zleceń, żeby wyhodować polską krzemową dolinę;
Teraz jest ostatni moment, żeby przestawić wajchę. To nie jest tak, że przespaliśmy czas. NCBiR inwestuje środki unijne i państwowe w nowoczesne projekty. Miliony, które poszły w gaming zaowocowały globalnym sukcesem polskich studiów. To była łatwiejsza część: nie mamy fabryk technologicznych produktów końcowych, ale mamy pokolenie wykształconych, głodnych sukcesu ludzi. Do założenia studia growego wystarczy komputer i mózg.
Komputer i inżynier nie wystarczy jednak do zbudowania robota, drona czy zdalnie sterowanego czołgu. Do tego potrzeba stworzyć środowisko zorientowane na rozwój z jasno wytyczonymi celami: loty w kosmos, sztuczna inteligencja, roboty, pozyskiwanie energii ze słońca i efektywne składowanie. To są wyzwania cywilizacyjne, które zostaną osiągnięte przez ludzkość w najbliższych latach/dekadach.
Uśmiechniecie się pod nosem: Polska i loty w kosmos? Poland cannot into space :) W krajach rządzonych przez dziadów na takie wyzwania reaguje się schematycznie: powołuje się komisję, ustala budżet, komisja debatuje nad potrzebami, potem zwiększa swój budżet. Wreszcie po latach opracowuje wielki skomplikowany plan na wielki skomplikowany problem. Klasyczny przepis na porażkę.
W środowisku zorientowanym na rozwój działa się odwrotnie: na wielki skomplikowany problem nie istnieje wielkie skomplikowane rozwiązanie. Stawiasz ambitny cel i pytasz: jaki pierwszy krok muszę wykonać, żeby wysłać satelitę w kosmos? Czym dysponuję, komu się udało, ile pieniędzy potrzebuję na pierwszy krok? Kopiujesz od tych, którzy już to robią. Z czasem może się okazać, że lot w kosmos nie jest już potrzebny, bo w trakcie intensywnych działań zbudowałeś zespół, który stworzył unikatową technologię, którą kupują od ciebie producenci rakiet czy łazików księżycowych.
To jest kultura startupowa, którą Państwo Polskie powinno organizować w oparciu o kapitalizm i GPW: powołanie spółek z udziałem twórców (organizatorów, inżynierów, naukowców) i państwa. Te spółki otrzymywałyby kontrakty na pilnie potrzebne komponenty. Większa część wynagrodzenia twórców wynikałaby z wyceny udziałów na giełdzie. W przypadku sukcesu zostawaliby milionerami; Skarb Państwa korzystałby na wzroście wartości firm. Zyskiwałby zdolność operacyjną. Środki potrzebne na te startupy byłyby kroplą w morzu wielkich inwestycji w rodzaju przekop Mierzei, 500+ czy 13-sta emerytura.
Potencjalne zyski nieograniczone - każda opracowana i wdrożona unikatowa technologia umożliwia sięganie po kolejne. Weźmy takiego Muska: wymarzył sobie kiedyś, że zbuduje bazę na Marsie. Jaki ciąg przeróżnych technologii musi opracować? Efektywne w eksploatacji rakiety (SpaceX). Zasilanie - na Marsie węglem nie da się palić, więc trzeba ciągnąć ze słońca (Solar); pojazdy będą na prąd (Tesla). Bazę trzeba będzie wkopać w ziemię (Boring). Każda przeszkoda przekształcana jest w wyzwanie i urynkawiana. Każda ze spółek musi zarabiać - na rynku lub dzięki dotacjom rządowym. Wszystkie niezbędne technologie i systemy produkcji powstają równolegle. Spółki Muska układają się w symbiotyczny system, który umożliwi kolonizowanie Układu Słonecznego. A nawet jeśli nie, to dzięki niemu Ameryka utrzyma supremację nad światem.
Izrael
Izrael jest przykładem państwa, które pomimo niewielkiej liczby ludności wykształciło podobny system. Musieli stać się najbardziej innowacyjni i skuteczni we wrogim środowisku. We współpracy z USA produkują satelity szpiegowskie, ich firmy są ważnymi składnikami globalnych korporacji.
Przez kilka lat pracowałem z zespołami izraelskimi. Kulturowo jesteśmy całkiem podobni. Wieki wspólnej historii zrobiły swoje. Co ich różniło od Polaków: cisnęli na cel. Często metodą brute force, narzucając swoje rozwiązania. To nie jest cecha, której nie możemy zaadaptować. Potrzeba na to wyraźnej woli społeczeństwa, żebyśmy takie firmy budowali i osiągali cywilizacyjne cele.
Podsumowanie
Ktoś trafnie napisał: Ukraińcy walczą ofiarnie, bo mają przyszłość. Rosjanie przyszłości nie mają. Dopóki istnieje rosyjski imperializm będą się bujać od smuty do smuty. My stoimy na zakręcie: albo oddamy swoją wolność przywódcy i zanurzymy się w iluzjach jak Rosjanie wierzący, że Putin wie co robi, albo zaczniemy kopiować prymusów, żeby kiedyś do nich dołączyć.
Rosja połamie sobie zęby na Ukrainie. Świat widzi:
- zdemoralizowaną armię, która porzuca sprzęt wart miliardy,
- prymitywną gospodarkę uzależnioną od eksportu surowców i importu technologii,
- totalną propagandę, która nie wytrzymuje konfrontacji z innymi źródłami, więc władza musi odcinać ludzi od internetu,
- zamordyzm, tłamszenie protestów, zabijanie wrogów władzy, dokręcanie śruby.
Powiecie mi, że u nas też się chce rzygać od propagandy, że Zachód realizuje własne interesy. Jasne - zgadzam się, tyle że każdy z nas ma wybór co przeczyta, może wyjść i nawrzeszczeć na władzę, może zbluzgać Kaczyńskiego czy Bidena. Nikt go za to nie wyśle do łagru.
Nie możemy zgodzić się, żeby w Polsce ruszyły podobne procesy w imię bezpieczeństwa. Władza nie musi wszystkiego kontrolować; im więcej stworzymy liczących się w świecie firm, im większe PKB wypracujemy, które pozwoli wyposażyć armię, tym silniejsi będziemy jako całość.
Nie chce nic mówić, ale student który na wiec Komorowskiego przyszedł z krzesłem i krzyczał "Szogunie" został skazany. Przez 8 lat rządów PO działał w kraju dzielnie seryjny samobójca, doszło do "katastrofy smoleńskiej", a prokuratura była żywotnie zainteresowana niszczeniem wolności słowa - patrz wpad do pewnej redakcji, która ośmieliła się opublikować pewne nagrania. Ludzi którzy te nagrania opublikowali również skazano :) Sorry ale nie ustępujemy Rosji w kulturze niszczenia wolności słowa i opozycji.
OdpowiedzUsuńTo fakt, tak było. Ale jednak skala represji wobec opozycji, zamykania ust mediom i fałszowanych wyborów jest nieporównywalna. To trochę jak porównanie dwóch gości: jeden zdepnął mrówkę, drugi zastrzelił słonia. Obaj zabili zwierzę, ale jednak kaliber trochę nieprzystający.
Usuńdedek: akurat polacy wysylaja satelity, tylko przy pomocy innych krajow i malutkie. Nawet amatorzy: https://www.youtube.com/watch?v=QI9XiXE6zPw&t=1s&ab_channel=programistok
OdpowiedzUsuńDzięki. Mamy niezbędne elementy, żeby zacząć. Potrzeba zamówień i systemu koordynacji.
Usuńtwoje zdanie jest cenne.
OdpowiedzUsuńnie wiem jaki masz zasięg bloga, osób : 100(żart), 1000, 10000 to i tak za mało, trzeba wymyśleć aby przeczytało to 1mln, 10mln.
nie chodzi nawet by się zgadzali.
ale by mieli możliwość innego spojrzenia na przyszłość.
pirx
Dzięki. Wierzę, że ten przekaz dociera, bo dostaję regularnie maile od ciekawych ludzi. Kilka razy myślałem już o porzuceniu pisania, bo w takiej formie nigdy nie wyjdę z niszy. Ale potem uświadamiam sobie, że to ja celowo tak prowadzę bloga, żeby unikać tłumu. Chcę rozmawiać z podobnymi do mnie, którzy eksplorują rzeczywistość, czytają, studiują, praktykują, a nie uczestniczyć w politycznych wojenkach czy pisać wciąż o podstawach, bo na to jest najwięcej czytelników. Chcę się wciąż rozwijać i uczyć od Was i razem z Wami. Jeśli to co piszę jest mądre, to przetrwa próbę czasu, albo zostanie zasiane i ktoś sprawniejszy z zasięgami poniesie to dalej.
UsuńW tej cudownej wizji przyszłości która jest mi też w dużym stopniu bliska nie uwzględniono sytuacji na najbliższe kilkanaście miesięcy a może i kilka lat, a to może wpłynąć na sytuację Polski.
OdpowiedzUsuńhttps://wiadomosci.wp.pl/nie-robmy-z-nich-na-sile-polakow-6744318702647904a
"Ci, którzy dziś deklarują, że każdy znajdzie u nas schronienie na stałe, nie mają pojęcia, z jak skomplikowanym wyzwaniem właśnie mierzy się Polska. To jest sytuacja bez precedensu, to jest ponad siły jednego kraju."
https://wykresygieldoweblog.wordpress.com/2022/02/24/a-wiec-wojna/
"Czy damy radę z 5 milionami? Czy wyślemy ich do Niemiec na zasiłek? Tak czy inaczej, jeżeli na Ukrainie rozpocznie się prawdziwa wojna, czyli bombardowania i ostrzał artyleryjski, to będziemy mieli w Polsce i całej Europie poważny kryzys migracyjny."
Że już o nadchodzącej drożyźnie nie wspomnę. A w czasie kiedy będą inne problemy (uchodźcy, inflacja) nie ma czasu na realizowanie ambitnych wizji.
Dzien dobry
OdpowiedzUsuńMa ktos pod reka linka do wpisu autora gdzie byly porownania z gieldami Grecja/Hiszpania w kontekscie przyszlego bankructwa? Pamietam ten wpis (inspirowany chyba wpisem z bloga WB) ale nie moge obecnie znalezc
A to nie czasem link z pierwszego akapitu we wpisie? :)
Usuńtak, dzieki, slepy jestem czasami...
Usuńps: generalnie ja ciagle mysle ze idziemy analogia low 02/1995=01/2016, peak 02/1997=01/2018 (przesuniecie 21 lat minus miesiac). covid troche zachwial ta analogia. z tego by wynikal pierwszy dolek na w20 08/2022, a drugi 08/2023, potem hossa.
usd mysle ze tym roku 4.8. to wersja optymistyczna
pps: zastanawiam sie nad kupnem obligacji zgodnie z cyklem cash-bonds-stocks-commodities. kupic teraz, sprzedac za pol roku, co mysliscie?
A ja tak przyziemnie o giełdzie. Obecnie mamy Risk-off, w Polsce odpływ kapitału z giełdy i idące za tym wstrzymanie inwestycji. Pamiętacie czterech jeźdźców apokalipsy? Zaraza już była, wojna już jest czyli następny będzie głód. Trudno cokolwiek przewidywać w tak nieprzewidywalnym rozwoju wydarzeń ale faktem jest, że Ukraina produkowała sporo żywności to by się wypisywało w ten scenariusz. Również liczne kopalnie i huty tam były. A wychodzi na to, że teraz świat przestawi wajchę i pójdą duże pieniądze na zbrojenia. Czyli dodatkowo kopalnie, huty oraz zaawansowane technologie będą eksploatowane. Ale nic bez pieniędzy nie powstanie i tu jest kolejny element finansowanie. Pójdą w ruch obligacje, banki pożyczą pieniądze itd. W recesji pierwszy obrywa sektor bankowy(wstrzymanie inwestycji) ale też jako pierwszy z niej wychodzi. Osobiście po mocnej przecenie wchodzę w akcje banków i pozostałe wymienione branże. Na chwilę obecną może się pojawić taki merkator bis, produkujący/importujący środki medyczne typu opatrunki itp.
OdpowiedzUsuńJestem zdania aby się obecnie mądrze militaryzować. Gdyby obcieli na następne dwa lata 500plus o 50%, to byśmy się mocno wzmocnili. To teraz jest priorytet. Ale wiadomo, tendencja z 500plus jest inna, choć uważam, że ludzie teraz by przełknęli takie zaciśnięcie pasa, w imię wyższej sprawy. A gdyby nie było 500plus a ta kasa od początku mądrze szła na wojsko, to być moze nawet do tej wojny by nie doszło, bo putin-morderca-śmieć dwa razy by się zastanowił. Ogólnie zgadzam się z Twoim wpisem. Teraz jednak najważniejsze są zbrojenia, niestety, takie jest nasze geograficzne usytuowanie. Izrael tez mnóstwo kasy wydaje na wojsko, bo tez ma malo ciekawe polozenie,trzech potencjalnych okupantow. Oby to się szybko skończyło, a putina-śmiecia niech ktoś zamorduje jak najszybciej, to by dopiero byla hossa. Ludziom, którzy zgięli, niestety nikt nie zwróci życia :(
OdpowiedzUsuńGdyby to było w Polsce, osobiście bym polował na jego kretyński łeb.
PKO BP dywergencja. Sygnał kupna.
OdpowiedzUsuńAnaliza trafna, ale mocno akademicka, bo problemem Polski nie jest PiS, czy PO, tylko Polacy. Polacy, czyli naród, który uwielbia się awanturować i obrzucać wzajemnie błotem. Jak nie z powodów politycznych, to przez szczepionki, jak nie szczepionki, to inny powód się znajdzie. Silnie spolaryzowane społeczeństwo jest łatwiejsze do kontrolowania, dlatego politycy to po prostu wykorzystują - i to zarówno ci z PiS, jak i ci z PO. Zresztą tak naprawdę wyciskanie z tego zjawiska ile się da zaczęli ci drudzy - pamiętacie moherowe berety, akcję "schowaj babci dowód", itp.? Dlatego wątpię, żeby kiedykolwiek sukces w Polsce odniosła partia merytoryczna, bo my po prostu kochamy igrzyska. Kochamy oglądać jak ludzie w TV, na forach, czy FB wzajemnie nazywają się ciemnogrodem, zdrajcami narodu, antyszczepami, czy covidianami. A politycy (i jeszcze dziennikarze) umiejętnie podsycają te nastroje, bo czerpią z tego bezpośrednie benefity. Taka to smutna rzeczywistość...
OdpowiedzUsuńA propo Putina będąc w Anglii byłem w szoku ze w Londynie otruto Litwinienkę straszna śmierć w męczarniach za co odpowiedzialny był Putin. To już sygnalizowało jaki to niebezpieczny typ. I dziwi mnie do tej pory że nie został on zlikwidowany tak samo jak Hussain czy Bin Laden i to jest duży błąd. Usa pewnie by to zrealizowały gdyby podniósł na nich rękę.
OdpowiedzUsuńWitam Dedek ,czy nadal trzymasz azoty ? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTrzymam wszystko poza Kernelem, plus dodałem Mercatora w przedziale 60-50.
UsuńDedek Jednak nie wytrzymałeś z Kernelem czasami trzeba ciąć straty póki małe.
UsuńTo prawda, źle poprowadziłem tą pozycję. Poza tym wierzę, że Ukraina obroni niepodległość i Kernel będzie znowu chodził drożej - jeśli dojdzie do podpisania pokoju, to nawet zniknie presja na ryzyko ze strony wojny i spółka może wystrzelić korzystając na wysokich cenach żywności. Jednak na ten moment wole usunąć ryzyko, nawet jeśli to już było tylko kilka % portfela. Na hossę jeszcze za wcześnie, a spółki z takim bagażem mogą spaść nawet 90%, co dałoby cenę 6 zł. Wtedy na fali paniki rozważyłbym odebranie pozycji. A jeśli urośnie szybciej beze mnie, to i tak będę się cieszył, bo to będzie znaczyło, że idzie pokój..
UsuńDedek co myślisz o asbisie. Kusi mnie trochę kupić po tych cenach?
OdpowiedzUsuńWygląda jak okazja. Jedynie mam zastrzeżenia do obecnej fazy bessy, teoretycznie jeszcze za wcześnie na hossę, więc trzeba się liczyć, że spółki będą jeszcze negatywnie zaskakiwać.
UsuńPytanie czy rzeczywiście można oszukać przeznaczenie? Jeżeli świat rządzi się cyklami od wszechświata, poprzez gwiazdy, imperia itp. Jeśli wszystko jest fraktalami...to jak można oczekiwać, że karty już nie zostały rozdane? Niedawno Białek porównał Europę do Cesarstwa zachodniorzymskiego, a Stany zjednoczone do wschodniorzymskiego w kontekście ich prognozowanego cyklu życia. Analogii jest tak dużo, że można stworzyć cały elaborat w tym temacie. Czy nasz kraj poprzez mądre i zapobiegawcze działania jest w stanie stworzyć parasol ochronny, aby oszukać lub odwlec w czasie przeznaczenie? Na razie nie kupuję tego, że ta wojna to dla nas wielka szansa. Oczywiście to nie znaczy, że należy wszystkim walnąć, bo i tak nic nie ma sensu. Jednak trudno nie mieć z tyłu głowy pewnych trwałych procesów, których ciężko nie dostrzegać.
OdpowiedzUsuńhttps://wiadomosci.wp.pl/kasparow-ostrzega-dzis-ukraina-jutro-wojska-putina-przyjda-do-was-6744426897177184a
OdpowiedzUsuńMądrego warto posłuchać...
Tylko czym zaatakuje. Oni nie są w stanie wydobyć ropy z własnej ziemi bez technologii zachodnich. Na Ukrainie stracili masę sprzętu i nie będą z czego mieli jej odtworzyć przez 2 dekady. Są na pasku zachodu, od Niemiec teraz zależy czy ich uratują i odbudują. Cały czas w grze jest scenariusz, że ukorzą się przed USA i przyłączą do sojuszu antychinskiego. Wtedy temat Ukrainy zniknie szybciej niż sankcje.
UsuńPoobserwujcie sobie WIBOR z tego tygodnia - zwłaszcza 3M - jak przyśpieszył. Banki zaczynają zwracać uwagę kto pływa nago przed odpływem.
OdpowiedzUsuńCDSy na państwa też wystrzeliły, przypomina to lata 2008-2012.
UsuńDedek a co sądzisz o polskim rynku nieruchomości jakie widzisz perspektywy czy warto jeszcze w nie inwestować?
OdpowiedzUsuńNie znam się na rynku nieruchomości. Trzymam się akcji i biznesów.
UsuńMasz dobrą podbudowę teoretyczną, ale nie praktyczną. Przykładowo nasze państwo nie potrafi wspierać innowacyjności i za ZP nie będzie tego robiło. Innowacje wymagają współpracy, myślenia out of the box, kreatywności i bycia otwartym na innych, również kwestionowania przywództwa. Rozmawiałem z wiceprezesem największego startupu izraelskiego i właśnie to podkreślał – możliwość krytykowania swojego przełożonego jeśli masz, ważne, silne argumenty. Czy wyobrażasz to sobie w naszym państwie i rządzie ZP? Rządzie w którym były min. Finansów mówi, że realizował projekt Polski Ład, bo mu kazano, mimo że miał uwagi?
OdpowiedzUsuńKolejna sprawa, że przeszkadza nam też prawo – nie możesz zrobić przetargu dla polskiej spółki. Jeszcze śmieszniej jest z własnością intelektualną. Kiedyś dobry projekt – govtech – okazał się klapą. Klapą, bo państwo za 100k pln chce przejąć na własność to co wytworzyli programiści w trakcie hachathonu. Zamiast zatem skalować firmy, rząd ZP kładzie na tym łapę za 100k i wielu się wycofało. Polska dla wiodących startupów jest już tylko bazą kosztową. To strasznie smutne, ale ja nie widzę możliwości dokonania zmian w PL. Nie ma liderów, a polityk w PL ściąga w dół każdego do bagna. Jestem pesymistą.
Dzięki za komentarz. Patrzę jak przedsiębiorca z zewnątrz, Ty masz wgląd od środka/ze styku. Masz oczywiście rację w tym co piszesz, ale jednocześnie wykonałeś pierwszy ważny krok: zdiagnozowałeś fundamentalne bolączki.
UsuńProblem PZPRowskiego (a właściwie feudalnego) myślenia polskich władz: oddaj państwu za darmo wszystko co wymyśliłeś, bo należysz do państwa (pana). Moja propozycja startupów z udziałami państwa i twórców oparta o kapitalizm chroni IP udziałowców. Czy to możliwe w Polsce? Kwestia zdeterminowanego lidera i woli elit, by taki proces rozpocząć. Wcale nie trzeba tego robić systemowo: wystarczy zacząć od drobnych zamówień w ramach jakiejś inicjalnej komórki państwowej. W ogóle zacząłbym od zmiany mentalności: zmienić termin "państwo" na "stan". Państwo to nie jacyś waszmoście, którzy nam panują, tylko my wszyscy: Stan Polski.