Strony

sobota, 1 stycznia 2022

3 najlepsze audiobooki minionego roku

Od 2015 jestem uzależniony od audiobooków. Codzienna dawka powieści towarzyszy mi podczas spacerów, podróży, biegania i bezsennych nocy. Słuchanie książek podtrzymuje zdolność do koncentracji, którą z kolei podkopuje przeglądanie Twittera, Wykopu i blogów na telefonie. Ze smutkiem przyznaję, że czytanie książek stało się luksusem zarezerwowanym na letnie wylegiwanie na urlopie. Jest co prawda kategoria książek kibelkowych, które konsumuję w ilości 1-5 stron podczas codziennych posiedzeń, ale zazwyczaj to biografie, traktaty o ekonomii bądź wojnach. 

Tymczasem porządna, wciągająca powieść potrafi wciągnąć na cały dzień i przenieść w inny wymiar, w którym żyjemy po raz drugi. Do tego jednak potrzebny jest spokój, odcięcie od informacji, decyzji do podjęcia. Brakuje mi tego stanu ignorancji, obojętności na zdarzenia. Dawno temu odciąłem się od telewizji, wiadomości, portali informacyjnych, polityki. A jednak podstępne ego znalazło ujście w dyskusjach na Twitterze, potrzebie wyrażenia własnego zdania. 2022 będzie rokiem powrotu na ścieżkę mnicha, anonimowego siewcy idei.

Przejdźmy w końcu do zestawienia.

Miejsce 1: Ken Follett "Upadek gigantów"


I Wojna Światowa to mój konik od czasów emitowanego za dzieciaka (wczesne lata 90-te) serialu Młody Indiana Jones. Zaczytywałem się wtedy powieściami XIX-wiecznej imperialnej Europy (Verne, May) i książkami historycznymi o kolonializmie, odkryciach geograficznych, znałem na pamięć atlas historyczny. W tamtych czasach autorzy angielscy i francuscy byli jeszcze dumni ze spuścizny swoich państw.

Nie dziwi zatem, że książka o tematyce ostatniego konfliktu arystokracji przykuła moją uwagę. Jednak o pierwszym miejscu w zestawieniu zadecydowało więcej czynników. Sama powieść nie jest wybitna - postacie dość sztampowe, zbudowane według modeli z epoki oraz współczesnej tendencji do idealizowania grup uciśnionych (kobiet, niższe warstwy) podczas gdy gorsze cechy przypisane są białym, konserwatywnym wyższym klasom. Na szczęście dla powieści Follet nie przekroczył cienkiej linii między obiektywizmem i agitką. Realia epoki są przedstawione bardzo plastycznie, śledzimy akcję jednocześnie z perspektywy brytyjskiej, niemieckiej, rosyjskiej i amerykańskiej. 

Jesteśmy świadkami pieczołowicie odtworzonych zdarzeń, które doprowadziły do wojny, uczestniczymy w najważniejszych wydarzeniach politycznych, bitwach i strajkach. Już sam prolog przynosi przedsmak relizmu, który udało się osiągnąć nie tylko dzięki wiernym tamtej rzeczywistości opisom, ale i oprawie dźwiękowej, wykorzystującej trójwymiarowe techniki. Do dzisiaj pamiętam jak słuchałem o pierwszym dniu pracy w walijskiej kopalni 13-letniego Billy'ego. Dobiegające z różnych stron rozmowy, odgłosy pracy - czułem, jakbym tam był.

Bohaterów jest wielu, stąd Follet musiał zbudować konkretne charaktery, kierujące się dość przewidywalną logiką. Są oni jednak przekonujący. I tutaj kolejny atut słuchowiska: gra aktorska. Jak na bestseller przystało, głównym czynnikiem kierującym poczynaniami bohaterów jest miłość. Pary rozdzielone przez wojnę, status społeczny bądź majątkowy. Jeśli kogoś nie interesuje poważnie potraktowane historyczne tło powieści, może zwyczajnie z ciekawością śledzić relacje między bohaterami. A te bywają tak intensywnie zagrane przez aktorów, że kilka razy autentycznie się wzruszyłem. W rolach głównych wystąpili czołowi polscy aktorzy i ten warsztat się czuje.


Miejsce 2: Robert Galbraith (J. K. Rowling) "Niespokojna krew"


Nie czytałem Harry'ego Pottera i nigdy bym nie przypuszczał, że cykl detektywistyczny autorki przygód czarodzieja będzie moją ulubioną serią audiobooków. Początkowo sądziłem, że to z powodu lektora. Nie ma tu co prawda plejady aktorów, muzyki ani efektów dźwiękowych, jednak mistrzostwo Macieja Stuhra w oddawaniu indywidualnego charakteru każdej z postaci jest tak sugestywne, że widzę ich jakby w głowie odtwarzał się film.

Ale nawet genialny lektor nie podoła kiepskiej powieści - wcześniej porzuciłem słuchanie Morfiny Twardocha również świetnie czytanej przez Stuhra. Tymczasem cykl o Cormoranie Strike'u i Robin Ellacott jest jak najwyższej klasy powieść obyczajowa, w której akcja służy umiejscowieniu punktów na osi czasu, a nie podnoszeniu adrenaliny.

Chociaż osią każdego tomu jest zagadka, w istocie jest to powieść o poszukiwaniu własnej drogi. W Niespokojnej krwi bohaterowie są pod nieustanną presją codzienności. W naszym społeczeństwie identyfikującym spełnienie życiowe z karierą zawodową, ich cele na pozór wydają się proste: rozwój agencji detektywistycznej. Ale to tylko pozór. Ich motywacje są daleko głębsze. Rowling w sposób mistrzowski pokazuje sposób myślenia starającej się uwolnić od zaspakajania wszystkich Robin, jak i pozornie gburowatego Strike'a, który uświadamia sobie potrzeby uczuciowe najbliższych.

Obie części audiobooka trwają blisko 40 godzin. Niektórzy narzekają na dłużyzny. Dla mnie to była uczta i z apetytem czekam na kolejną część. Gdyby nie rozmach Upadku, dałbym powieści nawet pierwsze miejsce.


Miejsce 3: Ken Follett "Filary Ziemi"



Kolejna powieść Folletta, kolejna superprodukcja Audioteki, kolejny raz opowiada Krzysztofa Gosztyła. W kwestii nagrań i aktorów mógłbym powtórzyć to, co pisałem przy Upadku - intensywne oddziaływanie na wyobraźnię i emocje.

Być może, gdybym zaczął od Filarów, to je postawiłbym na pierwszym miejscu, a nie Upadek gigantów. Obie powieści są podobne w pieczołowitym podejściu do ukazania realiów epoki, myślenia ówczesnych ludzi i jednocześnie wprowadzają całą gamę sugestywnych bohaterów, którym kibicujemy. W Filarach akcja rozciągnięta jest na dekady, zatem Follett miał więcej miejsca na kreowanie bohaterów i ich ewolucję. Najbardziej urzekła mnie rola Piotra Cyrwusa jako przeora klasztoru w Kingsbridge.


A jakie są Wasze ulubione audiobooki? Co Was zaciekawiło, wzruszyło, zaintrygowało?


15 komentarzy:

  1. Nie powinienem zabierać głosu, bo pytanie postawiłeś konkretne a w tej kwestii dokonań nie mam, ale:
    1. Właśnie wykupuję audiotekę i zacznę od poleconych przez Ciebie pozycji.
    2. W przyszłości nie będę się czuł jak intelektualny troglodyta czytający (słuchający) za mało książek.
    3. Mam sporo do przeczytania ale jak coś zaczynam to nie kończę czytać bo np łątwiej posiedzieć na TT, także nie tylko Ty borykasz się z destrukcyjnym wpływem mediów społecznościowych.
    Uwaga leci kontemplement: "Ci powiem, piszesz dobre recenzje" skoro się zachęciłem. Twój warsztat "pisarski" jest coraz lepszy - opinia optymistycznego laika.
    Pisałeś o bezsenności. Właśnie tułam się po chacie po nocy rozregulowany Sylwkiem, ale przynajmniej będzie korzyść książkowa za co dzięki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem Januszem Audioteki, zapisuję się do klubu po 19.90, żeby kupić audiobooki na pół roku w przód ze zniżką i się wypisuję :P

      Dziś za komplement. Jestem świadom wielu braków technicznych w moim pisaniu, notorycznych "ale, jednak, mimo to, z drugiej strony". Mógłbym nad nimi popracować, redagować, ale (heh) wtedy spada mi motywacja. Teksty potrafią wiele dni latać mi w głowie i wychodzą z serca, często po piwku. Zawodowcy taki tekst jeszcze wiele razy zredagują, wytną ozdobniki, zwięźlej formułują myśli, poprawiają błędy gramatyczne. Dla mnie to za trudne, mam zbyt wiele innych projektów i jeśli tutaj się skoncentruję, to tam zabraknie motywacji.

      Niewątpliwie fajnie byłoby mieć lekkie pióro, jeszcze te kilka tysięcy godzin wysiłku, żeby pisać zwięźle, ciekawie. Zauważyliśmy ze wspólnikiem, że za każdym razem jak piszemy wniosek dotacyjny, o grant czy do inwestorów, jasne sprecyzowanie co i dlaczego robimy, w dużej mierze pomaga nam i taka praca nie idzie na marne.

      Usuń
  2. Również spodobał mi się Upadek... Ze swej strony polecę: 2001: Odyseja kosmiczna (superprodukcja audioteki - klasyk) oraz Rowerem i pieszo przez czarny ląd. Fenomenalny lektor w osobie Grzegorza Damięckiego.

    Pozdrawiam
    Zbig

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za książki, obie trafiają do zakładki "do przesłuchania".

      Usuń
  3. Czytałeś " Wilka Stepowego" Hermana Jesse lub H. D. Thoreau Walden czyli życie w lesie? Powinno Podobać się Twojej odmienności

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jestem w stanie robić rankingu, bo słucham zbyt mało. Moja metoda jest taka, że wybieram coś ciekawego i słucham wyłącznie podczas biegania - ma to mnie dodatkowo motywować do wychodzenia i robienia dłuższych, spokojniejszych tras. Mogę polecić "Stulecie chirurgów" i wspomniane już "Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd".
    A w lepszym wykorzystaniu czasu na prawdziwe czytanie pomaga Kindle - bardzo często wychodząc z domu wkładam do plecaka i potem każde kilka minut w komunikacji, czy czekania na coś w mieście, można wykorzystać na zanurzenie się w lekturze dowolnego, choćby niesamowicie ceglastego w papierowym wydaniu, dzieła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stulecia chirurgów nie czytałem, ale dzięki za rekomendację. Z tych klimatów (jeśli ktoś je lubi oczywiście) polecam również:

      https://lubimyczytac.pl/ksiazka/178682/cesarz-wszech-chorob-biografia-raka

      Usuń
  5. Ja mam trochę inne upodobania i listę z kilku ostatnich lat:
    1. Książka słynnego austryjackiego akwaralisty tzw. Ford translation. Dostaje ode mnie 9/10 za wnikliwość polityczną/menadżerską i zrozumienie systemu monetarnego 100 lat temu,
    2. Dwie "luźniejsze" książki Jordana Petersona czytane przez niego po angielsku (12 Rules... i Beyond Order) oraz jego wykład biblijny, jego seria wykładów z Psychologii też na propsie,
    3. Na tym miejscu tylko dlatego, że lektura Petersona jest raczej wskazana. Kanał Coroneus Phocis, cały od początku do końca: https://www.youtube.com/c/CoroneusPhocis/videos?view=0&sort=da&flow=grid
    4. https://youtu.be/AnIz_Q1vhBs i https://truth11.com/2012/06/20/2001-a-false-flag-odyssey/
    5. Daniel Ingram MD - Mastering the Core Teachings of the Buddha,
    6. i polecane przez niego Mindfullness in Plain English i Beyond Mindfullness in Plain English,
    7. Matthew McConauhey - Greenlights, coś lżejszego,

    OdpowiedzUsuń
  6. Dodatkowo krótkie i modlitenwe:
    1. Cytaty z Red Frost Motivation: https://www.youtube.com/c/RedFrostMotivation/search?query=quotes
    Szczególnie Unshakable, święty Augustyn, Alan Watts
    2. Practical Stoicism: https://www.audible.com/pd/Practical-Stoicism-Audiobook/B08W55YQHW
    3. Skrócona wersja Medytacji Aureliusza: https://www.youtube.com/watch?v=Hu0xDtK3g3Q i cały kanał,

    Do ściągania jutubów https://f-droid.org/packages/org.schabi.newpipe/ albo https://www.downloadhelper.net/

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak sobie czytam opinie i polecenia dotyczące literatury. Przejrzałem też różne zestawienia top topów z neta. Polecanie ma wadę pomimo szczerych chęci. Nie wiemy na jakim etapie życia (rozwoju) jest osoba której polecamy. Kiedyś ukłułem sobie autopsyjnie takie powiedzonko: książka mnie znajduje. Na zasadzie docieramy do tego na co aktualnie jesteśmy gotowi. No i po tym wpisie szperam jak oszołom po książkach. PO tych nowych i po starych listach. Pozycje które kiedyś robiły na mnie ogromne znaczenie są jakieś wyblakłe. Inne odsłaniają coś, czego wówczas nie zobaczyłem. Strasznie dużo czasu to kosztuje ale ten wieloświat doznań jest tego wart. I do tego jeszcze się asymiluję i myślę jakbym był narratorem w powieści własnego życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, zapomniałem o tym. Książka, która za każdym razem jest ciekawsza. Ostatnio dorwałem audio na primeaudiobooks (ctrl+i) i można ściągać. Robert M. Pirsig - Zen and the Art of Motorcycle Maintenance.

      Usuń
    2. @Sceptyk
      W czasie studiów koło 2004 roku kolega pożyczył mi Świat Zofii, taki popularny wstęp do filozofii. Był tam przykład asocjacji. W radiu leci piosenka, przy której dwie osoby miały jakieś silne przeżycie. Jeśli obie te osoby przypadkowo usłyszały utwór w tym samym momencie np przechodzą koło sklepu gdzie gra radio, w przejeżdżającym samochodzie, pojawia im się impuls pomyślenia o tej drugiej osobie. Kolejny impuls to zadzwonię do niej. Świadomość nie rejestruje tych impulsów i potem wydaje się, że jest jakieś głębokie, dodatkowe połączenie.
      I tak po zdaniu sobie sprawy, że mam za mało snu (piszę komentarz o 5:14 po godzinie od przebudzenia, zasnę pewnie znowu za dwie) odnalazł mnie podcast o śnie. Ktoś wrzucił na wykop podcast o nawykach, zainteresował mnie autor, sprawdziłem jakie jeszcze tematy poruszał i voila:
      https://open.spotify.com/episode/4KNsmuCgX6lz8GE2J3393Y?si=N26UghuVTLm0T0JOM9tNXw&utm_source=copy-link
      No i już wiem jakie kolejne kroki wprowadzę, żeby poprawić długość i jakość snu. A o efektach zrobię wpis za jakiś miesiąc.

      Usuń
    3. Bomba. Osobiście w swoim życiu bardzo lubię to zjawisko (że nie ma przypadków), bo nadaje ono trochę logiki i znamion sensu (jakiejś chronologii) w nieprzewidywalności zdarzeń.

      Usuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca