Strony

wtorek, 18 sierpnia 2020

Żniwa zakończone, kiedy siać ozime?

 W komentarzach informowałem, że dokonuję przesunięć w portfelu. Pozycje covidowo-fotowoltaiko-newconnectowe zostały pozamykane (poza częścią NC, która nie odpaliła lub jest nadal nisko wyceniana). Została też połowa akcji XTB, które na razie uważam za długoterminową pozycję fundamentalną z dużą szansą na skalowanie biznesu i skorzystanie na światowej hossie.

Rynek był bardzo łaskawy i w efekcie pozycja gotówkowa jest najwyższa od blisko 2 lat. Nie wszystkie zyski od razu wrzuciłem w kolejne spółki. Czekam aż rynek wskaże, które branże będą uczestniczyć w kolejnych falach hossy. W ostatnich dniach powiększyłem pozycje na spółkach związanych z hutnictwem i PragmaGo/Inkaso, ponieważ pokazywały siłę. Natomiast szeroki rynek od miesiąca pozostaje w konsolidacji:

W takich warunkach nie myślę o zyskach, a raczej o obronie - nie mam ambicji, żeby pokonywać wtedy rynek, tylko żeby ograniczyć straty, gdyby zaczął spadać oraz uczestniczyć we wzrostach, gdyby do nich wrócił. To jest moim zdaniem kluczowe podejście do zarabiania w długim terminie. Mało kto rozumie ten niuans - kiedy się mnie pytają czy zarobię, odpowiadam, że jeśli rynek będzie rósł, to zarobię. Wtedy początkujący gracze się śmieją, że tak to oni też potrafią grać. Życie pokazuje jednak, że nie - w hossie zarabiają ułamek tego, co daje rynek. Pakują się w modne spółki na lokalnych szczytach i biorą na klatę 30-50% spadki, po czym uciekają z pozycji jak tylko wychodzą na 0.

Dlatego cieszę się, kiedy mój portfel rośnie tak jak szeroki rynek w trakcie wzrostów, a w czasie korekt lub spadków idzie w bok. Nie udało mi się to tylko w czasie covid-crashu, ale wybroniłem się: od marcowego dołka portfel zyskiwał więcej niż szeroki rynek, ponieważ pozamykałem ze stratami większość ETFów i mułków z WIG20 i przerzuciłem środki na XTB, fotowoltaikę i NC.


Bliższy termin

No dobrze: dobrze było, ale co dalej? Popatrzmy na SWIG80, który zatrzymał się w nieprzypadkowym miejscu:

1. Wsparciem pozostają SMA15, a później zniesienie fibo61.8 bessy. Może i fibo to wróżenie z fusów, ale na tym indeksie widzę w tych kreskach istotne poziomy.

2. Oporem jest lokalny szczyt ze stycznia 2018. To bardzo istotna data, którą wielokrotnie przypominam, ponieważ wyznacza szczyt globalnej hossy (widzimy ją na załączonym w tle indeksie WIG).

Widzimy zatem, że akcje odrobiły już całość strat z globalnej bessy i jakaś korekta nie powinna nas zaskoczyć. 

Kolejny argument za możliwością wystąpienia korekty, to... nowy historyczny szczyt S&P500. Chociaż historycznie to argument za wysokim prawdopodobieństwem kontynuacji hossy, jeśli popatrzymy na zachowanie indeksu po odrobieniu silnych spadków i wyjściu na nowe szczyty, rynek w krótkim terminie testuje wtedy siłę popytu:

Takie spadki mogą przyjść niemal od razu lub po kilku tygodniach. Siła tych spadków powie nam jaka jest kondycja rynku.


Długi termin

Tutaj nic się nie zmienia od lat: czekam na pokonanie szczytów na Emerging Markets i renesans value investing. Myślę, że rynki wschodzące są obecnie w podobnej fazie co amerykańskie w 2009 roku: najłatwiejsze zyski już zgarnięte, ale nadal ogromne możliwości inwestycyjne w ciągu kolejnych lat.


Spójrzmy na hit ostatnich lat: NASDAQ. 

Spółki technologiczne ostatecznie (?) pokonały szczyt dotcom bubble 2k w 2017 roku. Indeks przebywał w jego cieniu ponad 16 lat!

Szczyt na EM wypadł w 2007 roku, został naruszony w 2018 i rozpoczęła się 2-letnia bessa zwieńczona covid-krachem. W Polsce marazm trwał 3 lata, aż nadeszła nowa fala graczy na parkiet i wywindowała kursy mikro-spółek. Duże i średnie spółki ruszą, gdy na rynek wrócą klienci polskich i zagranicznych funduszy. 



25 komentarzy:

  1. Dedek nie wiem co robią ludzie i czy rzeczywiście ładują się na szczytach skąd to wiesz? Wiem natomiast że nawet jeśli indeksy spadają są takie spółki np. jak Dino popatrz od 2017 na rynek i na Dino :) podobno najdroższą firmę fmcg na świecie nie uważam się za mądrzejszego od reszty choć są pewnie blogerzy którzy się za takich uważają może mają kompleksy ale to ich problem zgodzę się z Tobą że warto czekać z kasą i uderzyć w liderów jak było z covidami geamingami czy fotowoltaiką dużo zależy od Usa jak tam będzie źle to u nas nie będzie raczej wzrostów zyski na koncie to nie to samo co wirtualne więc warto spać spokojnie więc obserwujemy i działamy kiedy trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmieniłem "ludzie" na "początkujący gracze", bo taki miał być wydźwięk tekstu. A jak chcesz dowodów, to zajrzyj na forum bankiera pod spółki XTB, 4MASS i inne gwiazdy pierwszej fali ;)

      Z tym Dino to się zgadzam, modyfikuję swój system, żeby zawsze częścią portfela kupować zwycięzców.

      Usuń
  2. https://stooq.pl/mol/?id=13980

    a może kupić koszyk walut ? Będzie krach - PLN straci. Nie będzie krachu to inflacja będzie rosła dalej, albo się utrzyma, a podwyżek stóp nie będzie. Jak rynek wyceni brak podwyżek i że rpp steruje rząd to PLN też straci. Wydaje się dość dobrym założeniem i są atrakcyjne wyceny, ale jak jest z rynkiem walut wiadomo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg moich analiz złoty powinien się umacniać w najbliższych latach. Ponadto waluty wolę kupić w bessie, a teraz polskie akcje są tanie i raczej będą rosły.
      Z grubsza cykl wygląda tak:
      Akcje-waluty-obligacje. Teraz czas akcji imo.

      Usuń
  3. Dedek, trafiłem na Twój blog przypadkiem i chciałbym Ci zadać pytanie, bo masz dużą wiedzę i chyba nosa do tych spraw :) Tzn. tak zakładam, choć to raczej kwestia Twojej analizy i doświadczenia, a nie szczęścia. Ale wracając do pytania. Mam syna (8 lat), teściowa od urodzenia co miesiąc odkładała dla niego po 100 zł. Więc namówiłem ją, by mi je przekazała te ok. 10k zł, zamiast trzymać na ROR. Gdybyś miał wybrać na 10 lat (czyli w perspektywie na 18-tkę) polską spółkę/i, na które byś postawił? Osobiście zastanawiam się nad PKN i Kętami, ew. Stalprodukt albo... JSW (jeśli spadnie w okolice 9-10 zł, bo chyba taki scenariusz jest realny. Wiem, że 10 lat to szmat czasu i nikt nie zna przyszłości. Ale chciałbym wiedzieć co sądzisz. Wiadomo - gdyby udało się trafić w 300-500% po 2-4 latach, to bym sprzedał :) Dzięki z góry za ew. odpowiedź. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zainwestowałbym żadnej kwoty w 1 spółkę bez doświadczenia i wiedzy. Lepiej przeznaczyć czas i pieniądze w edukację syna (tylko nie tradingową! - jeśli zainteresuje go inwestowanie, niech się bawi i uczy za darmo :), np. nauka programowania, języków obcych, jakiś sport. Inwestycja tak pojmowana jak opisałeś to ruletka, może trafisz kolejny CDR, jest na to jakiś 1% szansy, ale w polskich realiach mało która spółka przeżywa 10 lat bez obsuwy 80%. Nawet jeśli później miałaby bić rekordy.

      Kilka lat temu otworzyła się koło nas szkoła języków obcych; zapisałem córkę i w wieku 11 lat zaczęła czytać Harry'ego Pottera w oryginale, zajmuje wysokie miejsca w olimpiadach językowych. 10 tys. wystarczy na kilka lat nauki w takiej szkole, a dziecku daje ogromny bonus do pewności siebie, zainteresowań, kontaktów z rówieśnikami na świecie.
      Pozdro

      Usuń
    2. Wyuczysz córkę języków, potem ona ucieknie w świat i kto Ci poda szklankę wody na starość? Lepiej zapisz ją na kurs pielęgniarstwa! :D

      Usuń
    3. Cześć dedek. Myślimy podobnie. W związku z tym mam pytanie. Oferujesz kurs programowania. Zauważyłem w prawym górnym rogu, że Kajko i Kokosz zniknęli 😉 Jaka to jest grupa wiekowa? Masz coś dla maluchów? 😊 Mam syna 8 lat i jakby było coś ciekawego chętnie bym mu podrzucił lub może nawet udałoby się zaproponować nauczycielowi od informatyki w szkole. Wysłałem syna do szkoły prywatnej (pieniądze śmieszne za to co oferują) więc podejście do nauki od strony dyrekcji i nauczycieli jest zupełnie na innym poziomie niż w szkole publicznej gdzie często nauczyciele uczą bez jakiegokolwiek zaangażowania, a że rodzice dzieci im nie płacą, więc nie mają też niż do powiedzenia. Dzieci z tej szkoły jeżdżą na zawody z programowania i to nie tylko na terenie Polski. Języka angielskiego też więcej niż w szkole publicznej. W zeszłym roku będąc w 1szej klasie zajął w zawodach ogólnopolskich z języka angielskiego bodajże 42 miejsce. Były to zawody dla klas 1-3, a w domu lub po szkole nawet chwili nie poświęciliśmy z nim czasu na naukę tego języka. Zresztą wszystko jest ogarniane w szkole. Nie ma zadawanych lekcji do domu. Jedynie od wielkiego dzwona jak jest zapowiedziany sprawdzian i wiadomo, że dziecko nie ogarnęło do końca tematu to chwilę się z nim posiedzi. A tak to zajęcia od 8 do 16tej już od 1szej klasy, a nie 3 godzinki jak w publicznej. To już moja córka w przedszkolu ma więcej nauki. Zajęcie dodatkowe jak informatyka, logika, karate, językowe, gotowanie (teraz już nie, bo covid) i kilka innych w trakcie zajęć szkolnych. 3 posiłki w trakcie – przed pandemią 4 😊 Dzieci nie chodzą zestresowane, a wręcz nie wyobrażają sobie zmiany szkoły. Sama dyrektorka twierdzi, że oceny nie są najważniejsze, a jak czasami czytam jej wpisy na FB to wychodzi, że mamy taki sam pogląd na rozwój dzieci. I to według mnie jest prawdziwa inwestycja. Ps. Dla tych, co przeczytają mój wpis i stwierdzą, że odbieram dzieciom dzieciństwo proponuję aby najpierw trochę zgłębili temat. Badania pokazują, że dzieci, które mają zaplanowany czas na różne zajęcia, często nawet do późna są szczęśliwsze niż te, które mają znacznie więcej czasu dla siebie, bo z reguły nie potrafią sobie same go zorganizować. Zresztą opinia dzieci, które nie zamieniłyby takiej szkoły na inną też coś mówi 😉

      Usuń
    4. Skoro dzieciaki lubią szkołę, to mówi samo przez się, że to najlepszy wybór. Jeśli chodzi o moje programy, to Informatyka jest dla starszych - mniej więcej poziom liceum. Turniej Robotów grają młodsi, myślę tak od 10 roku życia (jest solucja i gameplay na YT w razie czego). Co do Kajka i Kokosza, to niestety nie mam praw do gry, a Egmont nie jest zainteresowany wprowadzeniem jej do obrotu.

      Usuń
    5. @dipi "Dej" namiar na tę szkołę. Pewnie jesteśmy z innych miast, ale warto zobaczyć jak to wygląda.

      Usuń
  4. Dedek, co sądzisz o WORKSERVICE w obecnej sytuacji ;)?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe spółki teraz to MPH i KVT, na obie ogłoszone są wezwania przez głównych akcjonariuszy, przed wynikami. Dedek polecam rzucić okiem. KVT od kwietnia produkuje płyn do dezynfekcji, sprzedaje między innymi do Biedronki i eksportują.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czesc, chcialbym poznac Twoja opinie o Rank Progress i Sevenet. Na ranku duzo zarzutow ze ich nieruchmosci oraz bank ziemi sa przewartosciowane jednak jak juz cos sprzedadza to powyzej wycen uwzglednionych w raportach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witajcie. Miałem dość intensywny weekend i dopiero zaglądam do akcji. Jeśli o mnie chodzi, nie otwieram nowych pozycji dopóki nie rozstrzygnie się kierunek wybicia na szerokim rynku, widoczny również na indeksach SWIG80 i NCINDEX. Prawdopodobnie nastąpi zmiana liderów i chcę się na to przygotować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dedek, z innej beczki. Wiem, że kiedyś coś pisałeś o książce Michała Tombaka. Co w ogole sądzisz o nim, o jego podejściu. Konkretnie chodzi mi o kwestie oczyszczania organizmu i usuwanie kamieni żółciowych. Czy te oczyszczania mogą pomóc?
    Oto przepis:przez 10 dni trzeba wypic sok z 30 cytryn
    (1i 10 dzien z 1)
    ( 2 i 9 dzien z 2)
    ( 3 i 8 dzien z 3 )
    (4 i 7 dzien z 4)
    ( 5 i 6 dzien z 5)
    przy ciezkich chorobach chronicznych pijemy sok z cytryn przez 12 dni
    dzien1 i 12 --5 cytryn
    dzien2 i 11 -10 cytryn
    dzien 3 i 10 -15 cytryn
    dzien 4 i 10 -20 cytryn
    dzien 5 ,6 ,7,8,- 25 cytryn"

    Chirurg zaleca operacje przy jednym 2 centymetrowym kamieniu, ale może takie oczyszczanie da jakiś pozytywny efekt?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tombak wprowadził mnie w poszukiwania zdrowego stylu życia, ale większość tego co pisze to niestety szamanizm i nabożne życzenia. Jeśli jakieś schorzenie wymaga już ingerencji lekarza, to nie szedłbym w żadne ludowe mikstury. Co innego profilaktyka - tutaj możemy bardzo wiele zrobić, by odsunąć schorzenia, napisałem wiele artykułów w zakładce "Bieganie, dieta, zimno".

      Usuń
  9. Co tam dedek ciekawego w trawie piszczy:)jakie oczekiwania? Cdr pokazał klasę jak zawsze nowy rekord ,Asbis zesztą też ładnie sobie radzi a nasdaq szaleje polski grajdoł oprócz paru spółek to syf i malaria ciągle prawie tylko te same firmy grane Dino ,cdr i czasami jakieś śmieci poderwą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na sygnał od rynku. Na razie wszystkie polskie indeksy są w konsolidacji. No i trzymam pragma go ;)

      Usuń
  10. A co sądzisz o ostatnich projekcjach Wojciecha Białka że szczyt WIG'u w październiku a później kolejny mega zjazd na minima?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porównał dwa przypadki ze szczytu koniunktury, kiedy ludzie brali kredyty pod korek i akcje wyznaczały szczyt z obecnym, gdy Bank centralny pompuje płynność, bo kredyty siadły, gospodarka jest w kryzysie, a główne indeksy giełdowe znacząco poniżej wieloletnich średnich.

      Usuń
  11. Dziś kolejny rekord cdr :) po cichu Kęty na maxie i Asbis, no i twoja dedek Pragmafa ale obroty na niej jakby Zenek z Józiem między sobą handlowali :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne żeby były obroty jak będą szczyt formować ;)
      Teraz zaczynam mały hedge budować, bo hossa hossą, ale we wrześniu potrafią być mocne korekty.

      Usuń
  12. Dedek, czy mógłbyś napisać parę słów na temat metody nauczania we wspomnianej szkole językowej Twojej córki? Jestem prywatnym nauczycielem języków obcych i niestety obserwuję brak umiejętności korzystania ze słowników przez dzieci. Nauczyciele szkolni wymagają przeważnie tylko kilkunastu słówek z danej lekcji zanotowanych w zeszycie i tyle. Czytanie książki w oryginalnym języku na tym poziomie nauki wymaga zapewne częstego sięgania po jakiś słownik i robienia notatek dla utrwalenia. Jak to wygląda w Twoim przypadku? Z góry dziękuję za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj. Szczerze powiedziawszy, to nie wiem jaką metodą tam uczą. Strona szkoły jest tutaj:
      https://www.teteatete.pl/
      Jeśli chodzi o korzystanie ze słownika, to moje córki są bardzo uparte - nie uznają. Kiedyś zabierałem starszej komórkę, żeby robiła zadania ze słownikiem, ale potem przestałem walczyć. Skoro z translatora znajdywała 10 razy szybciej tłumaczenie słowa, to nie przekonasz jej do używania papieru. Obecnie zamawiam całe serie książek z Amazona po angielsku i czyta je bez telefonu. W wakacje potrafi jedną książkę ok. 200 stron w 1 dzień wciągnąć. Pojedyncze nieznane słowa tłumaczy z kontekstu, inne zapamiętuje i przy okazji sprawdza.

      Usuń
  13. Dzięki Dedek. Z tego co widzę, same kobiety uczą w tej szkole ;-) Słownik papierowy? Zapomnij, młodzież go nie tknie, bo za ciężki i w ogóle. Zresztą za sprawą ekranów dotykowych dzieci ogólnie mają słabo wyrobione dłonie i męczą się przy pisaniu w zeszytach. Pod tym względem widać ogromną różnicę między rocznikami sprzed i po 2000 roku. Jednak nie ma co krytykować translatorów, bo jednak działają bardzo sprawnie i oferują ważną funkcję wymowy. Gorzej z tłumaczeniem całych zdań, zwłaszcza w językach innych niż angielski. Gratuluję tak zdolnych latorośli ;-)

    OdpowiedzUsuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca