Strony

niedziela, 17 listopada 2019

Inwestowanie to czekanie

Kiedy w 2008 roku stawiałem pierwsze kroki na GPW wydawało mi się, że giełda to roller coaster. Zmienność szalała, kupowałem coś mocno przecenione, gwałtownie odbijało i sprzedawałem 20-50% drożej. A czasem spadało kolejne 20-50% :) Potem była gwałtowna hossa (V-shaped) w 2009, panika 2011, hossa 2013 na małych spółkach, bessa 2015-2016 na dużych, hossa 2017 na dużych i wreszcie bessa 2017-2019 na szerokim rynku. Każda kolejna fala była słabsza i przynosiła mniej okazji do szybkiego zarobku.

Kiedy patrzę na wykres WIG:


ostatnie 10 lat wygląda w porządku - rynek jest w hossie. Kiedy jednak pomyślimy, że od 12 lat rynek nie jest w stanie odrobić ledwie półtora rocznych strat z lat 2007-2009, to dociera do nas, że to co widzimy na wykresie jest iluzją. Mamy do czynienia ze straconą dekadą na polskim rynku.

W USA takie okresy zdarzyły się tylko 3 razy od czasów Wielkiej Depresji. Porównajmy WIG20 z najdłuższymi bessami Dow Jones Industrial Average:


Jaki z tego wniosek? Polska giełda może ruszyć do hossy jak w scenariuszu 2000-2012, ale też zawodzić jeszcze przez lata jak w okresach 1929-1949 czy 1966-1982. O ile teraz jestem spozycjonowany głównie na Polskę, bo kiedyś ta cholerna hossa cykliczna musi ruszyć, to w kolejnych latach będę szukał rynków i aktywów z perspektywami. Zbyt wiele lat straciłem na granie według starych zasad; zbyt wiele analiz poszło na porzucony i zapomniany polski parkiet, podczas gdy wynalazki i inwestycje powstawały zupełnie gdzie indziej.


18 komentarzy:

  1. Ja również czekam,inwestuje głownie w fundusze,od sierpnia 2018 po trochu kupuje pko miss,zrekompensowało mi stratę na tym funduszu 15% w pko rynku złota którą udało mi się przekonwertowac na samym szczycie 2 wrzesnia 2019 na pko surowców,które wygląda dosc optymistycznie ,jest relatywnie silniejsze ostatnio od rynków wschodzących ,a techniczie wychodzi górą z trzyletniej konsolidacji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widze, ze obaj jestesmy dziecmi hossy. To byly czasy forum na onecie i parkiecie, hasla solo, cesarz, split na fonie, elzbieta sjoblom, obligi, vivendi. Bylo zabawnie. Kupowalem spolki nie wiedzac nawet czym sie zajmuja i ilu maja pracownikow. Udalo mi sie nawet poplynac na slynnej serii f pp Fona. Swoja droga algorytm za pomoca ktorego pp zniknelo mi z rachunku po odcieciu 1/3 wartosci akcji to tajemnica wrzechswiata. Kryzys zweryfikowal moje podejscie do kupowania akcji i wiare w 10% miesiecznie :). Tez juz jestem zmeczony GPW i strasznie sie dziwie dlaczego smart money nie widza niskich wycen, przeciez jest smart. Ale skoro wszyscy juz jestesmy umeczeni to znaczy, ze odpal juz blisko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smart money wycofują spółki z giełdy za ułamek wartości, korzystając z braku ochrony mniejszościowych udziałowców. Po co kupować akcje na GPW jak można podpłacić pracownika OFE czy TFI, skupić pakiet większościowy za kasę spółki i wywłaszczyć resztę.

      Usuń
  3. Coś się nie zgadza, WIG boksuje w miejscu a my widzimy mega optymizm inwestorow.. Chyba za bardzo wszyscy czekamy na ten odpal spozycjonowani i Smart money jeszcze chyba takich Bolków jak my musi wyleszczyc bo wciąż za mało strachu na rynku. Chociaż niektóre spółki nieśmiałe korekty już robią. Inwestorzy długoterminowi w Polsce nie mają czego szukać,tylko spekulacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z sondażami trochę jak z rsi, czasem działają, a czasem jest trend. Przez rok był skrajny pesymizm na GPW i tylko jedna korekta poszła. Może i hossa ruszy z wiarą we wzrosty.

      Usuń
  4. Jak już nawet Ty rozważasz zagranicę, to jesteśmy blisko dna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozważam i powoli wchodzę już od 2017. Dyrektywa UE blokująca dostęp do amerykańskich etfow mnie mocno spowolniła. Kilkanaście procent portfela mam już w akcjach i etfach zagranicznych. Ale główny trzon to GPW. Problem z tą pozycją jest taki, że jestem zdany na los. Na razie nikt kijem polskich akcji nie dotyka, choć są bardzo tanie. Zagrałem pod odwrócenie tendencji i na razie przegrywam zdecydowanie z graniem dalej pod bardzo drogie USA.

      Usuń
    2. Twój Indianin sugeruje coby nie przejmować się tym czekaniem ;). Swoją drogą, jak podchodzisz do wezwań na akcje? Mam dziwną sytuację na spółce ERGIS. Było wezwanie, nie podali jeszcze wyniku a już przegłosowali zniesienie dematerializacji. Czyli zostając z akcjami, bez względu na wynik wezwania i ew przymusowy wykup lub brak, musiałbym siedzieć na tej spółce poza GPW, bo niestety nie jest atrakcyjną opcją ;). Z Twoich spółek teraz trwa wezwanie na ESSYSTEM. Cena jest wysoka względem kursu. Odpowiadasz na takie wezwania? Ja chyba sprzedam tuż przed końcem i ew odkupię potem, bo przy takiej cenie kurs na 90 % zjedzie w dół bez względu na wynik ;)

      Usuń
    3. Od 2 lat jestem regularnie wywłaszczany ze spółek, ESS i Ergis również posiadałem w portfelu i w obu przypadkach sprzedałem je po podniesieniu ceny wezwania. Jest to legalne złodziejstwo, w którym każdy chwyt jest dozwolony, ponieważ w Polsce nie ma rządów prawa. Więc jak ktoś mi grozi, że rozwodni akcje czy je wycofa z obrotu, a potem rozwodni, to wolę już wyjść z niewielkim zyskiem, niż się boksować. Przykład Ergisu pokazuje też, że można ukraść spółkę (bo inaczej nie można nazwać wycofania jej z obrotu za 60% wartości księgowej przy zdrowym bilansie, zyskach i dywidendach) nawet gdy OFE i TFI mają znaczący udział. Fundusze mogły zablokować wyjście z giełdy, ale tego nie zrobiły - po analizie wycofań z giełdy w ostatnich 2 latach, uważam że powszechne jest korumpowanie pracowników funduszy, żeby wycofać spółki za ułamek wartości. To oczywiste: brak nadzoru, brak jakichkolwiek kar za przekręty finansowe, na wyprowadzeniu spółki można zarobić kilkadziesiąt milionów, co za problem odpalić pare mln pracownikom funduszu, żeby oddali w skupie akcje kilkadziesiąt procent poniżej wartości księgowej.

      Usuń
    4. No właśnie muszę zacząć poważniej podchodzić do wezwań, skoro potem jest ryzyko takich scenariuszy... Dziś sprzedałem połowę akcji Ergisu i na dniach pewnie pozbędę się reszty, za duże ryzyko z tym wycofaniem z brotu. Co do ESS czemu już sprzedałeś? Teoretycznie do 4 grudnia cena jeszcze może być podniesiona. Natomiast nie zawsze wezwania się udają. Np na CNG doszło do wezwania, ale nie przekroczono progu 90 %, więc teoretycznie spółka może zostać na giełdzie, albo może być wyższe wezwanie.

      Natomiast zauważyłem, że zawsze po ostatnim dniu zapisu na akcje, kurs rusza w dół, więc teoretycznie opłaca się sprzedać. Zastanawiam się tylko, jak tu wygląda sytuacja D+2. Czy tego ostatniego dnia zapisu na sprzedaż akcje można zaoferować sprzedaż akcji, które kupiło się w tym samym dniu (ale oficjalnie będzie się je posiadało D+2)?

      Usuń
    5. Ok, jednak po przeanalizowaniu kilku wezwań widać ten efekt D+2 ;). I czasem kilka dni przed D+2 już kurs spada, co tłumaczy Twoje wczesne sprzedanie ESS. To taka trochę gra w ostatni stołek, im bliżej terminu tym większa szansa na podniesienie i na zjazd kursu :D

      Usuń
    6. Mam zbyt wiele spółek, by śledzić losy wykupu. Jak mam zysk na pozycji i wiele wskazuje, że wycofają, to wybieram spokój. Przerzucam środki na coś innego.

      Usuń
  5. Dedek to są właśnie uroki małych nieplynnych spółek od których trzymam się najdalej jak tylko można :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małe spółki mają urok, kiedy kapitał płynie na GPW, a to niestety się skończyło kilka lat temu i nie chce wrócić. A odpływający kapitał pokazuje, że król jest nagi - kapitalizm, prawa własności w Polsce to fikcja. Przykład idzie z góry (energetyka, kopalnie), dlatego emigracja finansowa do cywilizowanych krajów to konieczność. Jeśli jakaś hossa w Polsce będzie, to czysto spekulacyjna, podobnie jak ta z lat 2003-2007, w długim terminie nie zbuduje wartości.

      Usuń
  6. Dedek, wspomniałeś o zakupie PKP. Chciałbym się dowiedzieć, czego oczekujesz po tych akcjach. Chodzi mi o horyzont inwestycyjny, spodziewane dywidendy itp. Z góry dziękuję za opinię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, nie oczekuję wiele po państwowej spółce, ale w hossie te 40 mogliby zrobić. Potem pewnie czeka ją los Tauronów i innych badziewi zarządzanych przez neokomunistów.

      Usuń
  7. Te wezwania faktycznie są solą w oku drobnych inwestorów. Miałem przez kilka lat w portfelu dywidendowym akcje Polnej, ABC Daty i Synthosu. Liczyłem na długoletnie, regularne dochody z dywidend, a tymczasem spółek tych już nie ma GPW. Szkoda słów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ABC też mnie wygryźli, z Coliana, ESS, Ergisu, mam jeszcze trochę CNG. Na Berlingu próbowali wyjść kosztem mniejszościowych za kasę na koncie spółki..

      Usuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca