Większość giełdowych graczy łączy zamiłowanie do wykresów. Próbujemy znaleźć moment w historii, w którym zachowanie rynku było podobne, aby na tej podstawie oszacować przyszłe zachowanie cen. Jedni twierdzą, że przeszłość nic nie mówi przyszłym zachowaniu cen akcji i cała ta wykresologia to zwykła szarlataneria. Ja stoję na stanowisku, że wykresy są jednym z najlepszych narzędzi pozwalających szacować szanse powodzenia scenariuszy. Nie jedynym, jednak niezbędnym do opracowania skutecznej strategii.
Jako że wciąż jestem świeżo po lekturze Wspomnień giełdowego gracza, postanowiłem obejrzeć wykres Dow Jones obejmujący czas akcji książki. I niemal natychmiast zauważyłem znajomy kształt wykresu:
Po zsynchronizowaniu dołka WIG20 z lutego 2009 do dołka na Dow Jones z listopada 1907 otrzymujemy podobieństwo obecnej sytuacji do kwietnia 1918. Potem rok hossy i wtórny dołek w 1921, a później już szaleństwo lat 20-stych aż do bańki 1929.
Następnie sprawdziłem prezentowaną niedawno analogię dołka na SWIG80 z grudnia 2018 do S&P500 w marcu 2009:
Tutaj jesteśmy w korekcie majowo-czerwcowej 2009 i bessa dopiero za 2 lata (2011).
Kolejna analogia: bańka na MWIG40 2007 vs bańka na NASDAQ 2000:
Z analogii bylibyśmy w październiku 2011. Pierwsza poważniejsze spadki za 4 lata (2015) i 7 (2018).
I ostatnia: dołek MWIG40 2009 vs dołek S&P500 1974:
Wrzesień 1984, 3 lata przed krachem 1987.
Powiecie, że to tylko zabawa, jednak ja widzę pewne cykle, które już nie raz uratowały mój portfel. Zmieniają się gospodarki, zmienia się środowisko, ale zachowanie ludzkie pozostaje bez zmian.
Zakładasz z analogi powyższych wykresów że czeka nas jeszcze jedna fala spadkow przed właściwą hossą?
OdpowiedzUsuńWiktor
Hej - wg mnie wszystkie te korelacje sprzyjają wzrostom w skali roku-dwóch, dlatego nie zamierzam sprzedawać akcji. Ewentualne spadki (prawdopodobne na WIG20) zamierzam wykorzystać do zlewarowania długiej pozycji.
Usuńnie wygląda to najgorzej.... ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe spostrzeżenia,ciekawe czy będzie branża która zostanie szczególnie przewartosciowana (balon spekulacyjny).
OdpowiedzUsuńRównież wypatruję czempionów przyszłej hossy. Mój największy błąd (a może jednak długoterminowa zaleta?) to stanie z boku bańki na game devach.
UsuńJa osobiscie nie gardze zyskiem nawet na balonach spekulacyjnych mam przeczucie ze niektóre gamedevy jeszcze będą rosły.
OdpowiedzUsuńDedek a posiadasz moze Vistal ? Duzy dlug i prawie bankrut ale sa na dobrej drodze zeby oszukac przeznaczenie ;)
OdpowiedzUsuńNo i Firma z miasta gdzie ostatnio pracowales
Nie mam, ale system techniczny codziennie pokazuje mi na nim sygnały kupna :)
UsuńMam kolegę spawacza. Z jego perspektywy coś nie tak jest z zarządzaniem w polskich 'spawalniczych' firmach. Firmy nie potrafią zapewnić ciągłości kontraktów - biorą spawaczy na śmieciówki na pojedyncze zlecenia i potem wywalają. Mówił że to jest zaskakujące, bo zagraniczne firmy, w których pracował, mają masę zleceń.
OdpowiedzUsuńMichal