Kiedy nie wiadomo gdzie podąży rynek, najlepiej spytać Czytelników :) Zapraszam do udziału w tradycyjnej ankiecie:
Dodałem również pytanie o strategię na aktualny okres. Wiem, że wielu opcji brakuje, jednak można je dopasować, a chodzi głównie o rozpoznanie jaki typ podejścia dominuje na rynku. Oczywiście wszystkie te informacje służą wyciągnięciu wniosków, które opiszę w kolejnym poście.
Witaj Dedek : Jak rozumiem takie ankiety traktujesz jako antywskaźnik, coś na wzór SII. Ciekawi mnie czy z poprzedniej można było wyciągnąć jakieś wnioski. Nie śledziłem uważnie i byłbym wdzięczny gdybyś ewentualnie podzielił się wnioskami ( jeśli nie na blogu to przynajmniej przez e-mail ). Abstrahując od tego mam swoją teorię ale nie chcę żeby stała się ona czymś w rodzaju sugestii przed zakończeniem ankiety. Pozdrawiam -ADAM.
OdpowiedzUsuńWitaj Adamie,
UsuńAnkiety są prowadzone regularnie od 2012 roku. Jest to zbyt krótki okres, żeby wyciągnąć jednoznaczne wnioski co do ich skuteczności, jednakże w punktach przełomowych dawały bardzo skuteczne sygnały, np wpis bazujący na pierwszej ankiecie:
czwartek, 26 lipca 2012
Czas kupować akcje, bo do końca roku przebijemy 2500 :)
Gorzej sprawdziły się w 2013, kiedy wierzyłem w mocniejszą hossę, jednakże i tutaj można doszukać się usprawiedliwienia - głosy były rozłożone dość równomiernie i nie dało się wyprowadzić jednoznacznych wniosków, co też potwierdziło późniejsze zachowanie WIG20.
Najlepiej kliknij tutaj:
http://podtworca.blogspot.com/search/label/ankieta
żeby przejrzeć wszystkie ankiety oraz moje interpretacje wyników.
Postów nie ma dużo, ale jeśli nie masz czasu przeczytać, to np. w połowie 2012 roku wynikało, że prawie nikt nie ma akcji, a królowały lokaty. IMO to była bardzo istotna informacja. Właściwie zaraz dodam kolejną ankietę z pytaniem o portfel uczestników rynku, bo również to może pomóc nam wszystkim w identyfikacji dojrzałości trendów.
Aktywność giełdowa jest wbrew pozorom dobrze skorelowana ze stopami procentowymi. Czy zatem trzymanie pieniędzy na dobrze oprocentowanych lokatach (>7%) w roku 2012 jest czymś dziwnym? Raczej jest to normalne zachowanie. Jak oprocentowanie depozytów spada wtedy aktywniej poszukuje się alternatywy w tym też giełdę, choć wtedy rynki są zazwyczaj wysprzedane.
UsuńOwszem - i jest to racjonalne podejście. Jednakże w momencie gdy lokata płaci nawet 7%, a akcje mają potencjał do zarobienia 100%, to ja wybieram giełdę. A teraz? Lokaty 3%, ale to jest wciąż pewne 3%, a na akcjach jestem zdany na łaskę grubych, czy będą dalej podbijać między sobą liderów, czy Fed dalej będzie drukował, czy facebook zdyskontuje zyski do 2050, czy 2100 roku. Ja patrzę w ten sposób: ile mogę stracić nie kupując akcji w 2012, a ile mogę stracić kupując teraz i uciekam do bezpieczniejszej przystani (wtedy akcje, teraz gotówka). Na rynku są niedowartościowane akcje, które płacą dywidendy, ale one wciąż spadają, z kolei pompowane są spółki najdroższe, które musiałyby stać się międzynarodowymi korporacjami, żeby uzasadnić aktualne wyceny.
UsuńTak, ale czy inwestujesz w giełdę wszystko co masz? Czy tylko część swoich oszczędności inwestujesz w bardziej ryzykowne niż lokaty aktywa?
UsuńWiększość oszczędności w akcjach miałem tylko w latach 2012-2013, teraz zdecydowanie gotówka. Niemniej biorąc pod uwagę wpływ przyjętej strategii na wielkość oszczędności, to może być inaczej. Przykładowo mając połowę środków na koncie maklerskim a resztę na kontach oszczędnościowych i z tej połowy inwestując 80% środków w akcje, realnie twoja strategia to "trzymam akcje na lata" lub "trzymam akcje dopóki nie padną sygnały sprzedaży", ponieważ wpływ tej pozycji stanowiącej tylko 40% całości jest znacznie większy na ostateczny kształt portfela. Zakładam, że w tym duchu odpowiadają czytelnicy.
Usuńdd
Twój blog skupia chyba obecnie samych pesymistów :)
OdpowiedzUsuńTymczasem, czekając na zwałkę... ;D
Zajrzałem na google analytics - wejścia na blog pokrywają się prawie z wig20short :D Silny trend rosnący od sierpnia 2011 do 2 czerwca 2012, a potem wraz z hossą na GPW nieustanny spadek (aktualnie ponad 50% mniej wejść miesięcznie niż na szczytach z 2012 roku).
UsuńCzyli pokrywa się z pesymistami, choć przez ponad rok byłem portfelowo 100% bykiem :) Wydaje mi się jednak, że bardziej było to na zasadzie "jak trwoga to czytajmy gości, którzy pisali o spadkach, bo skoro trafili z prognozami, to pewnie wiedzą coś, czego nie wiem ja i powiedzą co dalej". Potem z końcem bessy nastąpiło odejście części graczy z rynku, a nowi szli wraz z hossą na blogi typowo poświęcone zarabianiu na wzrostach. Tam jest teraz uwaga i tam płynie kapitał na biuletyny, szkolenia i marzenia :)
A co do zwałki, to zaczynam podejrzewać, że zalani płynnością 'goldmany' mogą jeszcze zafundować 'dożynanie watahy', czyli petarda na wszystkim co ma związek z akcjami. Wtedy misie bankrutują, ulica wali w akcje, a Fed pośpiesznie ścina płynność, żeby przekuć balon i doprowadza do krachu. Dałbym jakieś 25% na taki scenariusz, 30% na dalsze mielenie przy szczytach i 45% na uczciwą regresję do średniej, czyli spadki.
Przedwczoraj sprzedałem wszystkie akcje jakie miałem. Nie mam nerwów na OFE a poza tym będę zajęty teraz czymś innym więc również nie będę miał czasu śledzić. Wszystko trzymam w gotówce i walutach obcych.
OdpowiedzUsuńMnie OFE czy Ukraina w ogóle nie interesuje w kontekście giełdy - to są tylko motywy, którymi anale-pionki tłumaczą ruchy giełdowe o których nie mają pojęcia. Prawdziwe decyzje zapadają w City/Wall Street i możemy próbować je odgadywać na bazie ruchu walut i giełd. Śmieszy mnie, kiedy np. 10 różnych rynków wschodzących spada równocześnie, a u nas piszą o niepewności w sprawie OFE, tak jakby one wpływały na Turcję, Meksyk czy Filipiny.
UsuńPopatrzmy na WIG20 i giełdę czeską za ostatni rok:
http://stooq.pl/q/?s=^px&d=20140404&c=1y&t=l&a=lg&r=wig20
oni w ogóle nie mieli OFE a ich giełda chodzi jak nasza. Czytanie o OFE to strata czasu.
Pewnie masz rację, że OFE to nie choroba tylko już jej objawy a tym co powoduje te objawy jest wycofywanie się rynków z EM i obcinanie QE przez Amerykę i prawdopodobne niedługie podnoszenie stóp procentowych.
Usuń< Na rynku są niedowartościowane akcje, które płacą dywidendy, ale one wciąż spadają, >
OdpowiedzUsuńO które akcje konkretnie chodzi? Owszem, spółki energetyczne długo traciły, ale wygląda na to, że znów mają duże branie, jak choćby PGE.
Faktycznie - miałem na myśli wciąż muły typu Tauron czy Orange. W skali lat są w trendach spadkowych, ale ostatnio jednak rosły.
UsuńMuszę przyznać, że wyniki ankiety mnie zaskoczyły i nabrałem większego przekonania co do ostatniego sygnału risk on.
OdpowiedzUsuńMnie też zaskoczyły :) Zaczynam brać na poważnie scenariusz "dożynanie watahy", który wybije misie na rynku. Z drugiej strony analizując zachowanie największych balonów typu Russel2000, NASDAQ BIO, a na naszym poletku CDR, LPP, jest szansa na wodospadzik.
UsuńNa krach jest za dużo marzących o big short ala 2008, ale za zwykłymi spadkami przemawia cała masa sygnałów. Więcej w nowym wpisie.
Usuń