Jestem świeżo po lekturze niezwykłego komiksu "Krzyk Ludu". Na ponad 300 stronach Jacques Tardi stworzył przez 4 lata prawdziwe dzieło sztuki - epicką opowieść w realiach Komuny Paryskiej.
Na tle historycznych wydarzeń krzyżują się losy fikcyjnych bohaterów (policjantów, kapusiów, prostytutek, bandziorów, plebsu, oficerów, artystów, opętanego rządzą zemsty notariusza i wielu innych).
Plansze komiksu pokazują Paryż tamtych wydarzeń z reporterską dokładnością. Uważam, że komiks to najlepsze medium mogące pokazać życie w innych czasach i kulturach (pod oczywistym warunkiem, że autor doskonale zna przedstawiany świat).
Zastanawiające jak szybko wydarzenia potrafią wymknąć się spod kontroli. Z każdą emocją, złamaną konwencją puszczają hamulce człowieka. W końcowym etapie nie ma zbrodni, której nie dopuściłby się przeciętny szewc, sklepikarz czy inteligent. Autor nie szczędzi zresztą drastycznych scen ludzi rozrywanych pociskami artyleryjskimi, rozstrzeliwanych kobiet i dzieci.
Coraz częściej czytam, że społeczeństwa zachodnie dojrzewają do rewolucji. Nie wiem czy władze zdają sobie sprawę z powagi sytuacji, gniew i rozgoryczenie nie narastają liniowo. Są jak podgrzewane kartofle, długo woda się grzeje, bąbluje, wtem zaczyna kipieć i wylewa się piana.
Kolega doxa zamieścił dziś filmy o zatrważających statystykach amerykańskich ( http://slomski.us/2010/10/26/nowa-rzeczywistosc/ ). Rozwarstwienie majątkowe społeczeństwa postępuje w oszałamiającym tempie. Zwykli ludzie tracą pracę i domy, są przygnieceni długami, podatkami (największe obciążenia podatkowe dotykają pracujących, najniżej opodatkowani są posiadacze wszelakich aktywów).
1% oligarchów posiada już ok. 50% majątku USA. Rząd zamiast reform wolnościowych drukuje pieniądze, które zasilają klikę banksterów. Dla zwykłego obywatela zauważalny efekt "pomocy" Fed to rosnące podatki i ceny żywności, paliwa, sztucznie podtrzymywane wysokie ceny domów. W Polsce przyszłość rysuje się jeszcze gorzej, choć z innych powodów. Poświęcę temu odrębny wpis.
PS "Krzyk Ludu" to nie jedyna perełka traktująca o rewolucji. Francuzi mają słabość do podobnych historii, polecam również komiks Sambre . Mniej tu historii i polityki, fabuła kręci się wokół miłości. Polecam oba dzieła zwłaszcza tym, którzy myślą że komiks to infantylne opowieści obrazkowe dla dzieci.
W dzisiejszych czasach niezadowolenie społeczne jest mierzalne i łatwe do kanalizacji . Nietrudno znaleźć będzie kozły ofiarne , zainstalować agentów , zarządzać kryzysem , wykonać step ahead i uprzedzić wydarzenia .
OdpowiedzUsuńZalezy gdzie. Jesli na danym terenie dzialaja agenci silniejszego panstwa, moga pomoc zdestabilizowac slabszy kraj. W tym filmie byly agent KGB wylozyl jak taki proces przebiega:
OdpowiedzUsuńhttp://www.wykop.pl/link/345318/jak-obalic-panstwo/
Dobry link.
OdpowiedzUsuńPikuś z bagien
USA drukuje na potęgę i nie słychać "krzyku ludu",no może jakieś pomruki.Ciekawi mnie jak w naszej kochanej Polsce zachowa się lud gdy drukarka ruszy pełną ,a ruszy bo przecież czerpiemy wzorce jak zawsze od naszego mądrzejszego brata którym obecnie jest USA,a kiedyś był CCCP.
OdpowiedzUsuńLud wyjdzie na ulice, kiedy straci wszystko. Dopoki czlowiek ma cokolwiek, bedzie robil wszystko, by sie utrzymac na powierzchni. Jak wszystko straci i zobaczy, ze jego wysilki nie mialy znaczenia, bo rzad jego kosztem ratowal oligarchie, bedzie gotow do odwetu.
OdpowiedzUsuńNa razie słychać tylko krzyki niedźwiedzi :)
OdpowiedzUsuńMam 3 koszyki w notowaniach: w20, pozostale i nc. Pierwszy kosz wzrosty po 1-6%, w drugim i trzecim 75% spolek spada (na fiksie wyciagneli troche).
OdpowiedzUsuńTak wyglada ta super hossa (wiekszosc spolek spada):
http://stooq.pl/q/?s=adline&d=20101104&c=1y&t=l&a=ln&b=0
Ale jak ktos ma jaja brac PKO c/wk=2.64 i c/z=22, ten zarabia :) Kiedys wig20 mial 3900pkt..
Rozumie że posiadając(udział %) akcje danej firmy mogę uchronić swój kapitał przed inflacją,dodrukiem itp,lecz czy nie jest to błędne myślenie gdy uzmysłowimy sobie że firma tracąc na druku prawnego środka płatniczego zostaje ograbiona w równym stopniu jak zwykły zjadacz chleba posiadający taki sam papier?
OdpowiedzUsuńPolska jest skazana na inflacje, poniewaz coraz mniej ludzi pracuje a coraz wiecej przebywa na emeryturach. Zatem sila nabywcza Polakow bedzie malala i nie ma tu znaczenia ile zlotowek zgromadza OFE czy TFI. Te pieniadze plywaja praktycznie w obiegu zamknietym, dlatego za pensje/emeryture bedzie mozna kupic coraz mniej dobr.
OdpowiedzUsuńJednak na niektorych aktywach bedziemy obserwowac zjawisko odwrotne, np. ceny nieruchomosci beda spadac, poniewaz kiedy pokolenie wyzu powojennego bedzie odchodzic, ich mieszkania beda dziedziczyc ludzie urodzenia w latach 90-tych i pozniej. Tych ludzi rodzilo sie 2 razy mniej, niz pokolenia wyzu lat 80-tych.
Na razie mamy przesuniecie fazowe w stosunku do zachodu. Tam podobne procesy zaszly wczesniej, ale oni kumulowali kapital wiele dekad, dlatego ich waluty nie traca wartosci, bo inwestuja je w rynki wschodzace. Nasz rozwoj pracuje takze na ich emerytury.
Dopoki w Polsce beda przewazac ludzie aktywni zawodowo, mamy szanse na utrzymanie wartosci zlotego. Dlatego moze sie oplacic branie kredytu np. w Euro (nikogo nie zachecam) i liczyc na przewalutowanie na PLN przy ok. 3.40 .
Najwieksze ryzyko to rzady Donaldow Dyzmow, czyli 0 reform, zadluzanie sie na potege, rozdymanie wydatkow administracyjnych.
No a odnoszac sie do pytania - nie mam pojecia :) W globalnej gospodarce nic nie dziala jak powinno. Pierwszy przyklad z brzegu - obecne pionowe wzrosty na gieldach. Co smieszniejsze, gdyby banki musialy nagle zaksiegowac straty z niesplacanych kredytow, to nagle znikneloby wiecej USD, niz ten caly QE2 ma dodrukowac.
OdpowiedzUsuńJedyny sposob jaki widze na zachowanie wartosci oszczednosci, to umiejetne inwestowanie w aktywa calego swiata i nauke gry na instrumentach pochodnych (zeby moc grac na spadki). A potem za zgromadzony majatek przeniesc sie na gospodarstwo, przejsc na KRUS/szara strefe i rzad z banksterami moga cie pocalowac :)