Po ujemnym marcu i kwietniu (wynik zapłacenia podatku za 2009 rok, bo transakcje w kwietniu były zyskowne) maj przyniósł zieleń. Niezbyt dużą, gdyż większość akcji została w portfelu a księguję tylko zrealizowane transakcje. Nie oznacza to, że pozwalam sobie na wirtualne zyski i realne duże straty - kiedy jakiś walor zbyt spada, redukuję go do tego stopnia, by żaden spadek nie powodował już większego uszczerbku portfela.
Tak stało się z Arctic, który zachowuje się bardzo słabo i stopniał do 75 akcji. Ponieważ wierzę w tę spółkę w długim terminie, mogę zakopać taką ilość, podobnie jak Jutrzenkę, która może zlecieć nawet poniżej 2zł:
Gwałtowne odbicie w tym tygodniu podniosło zresztą wartość akcji w portfelu z ok. -10% do ok. -2%, więc nie ma tu większej różnicy między liczonym zwrotem a bieżącą wartością portfela.
Miniony tydzień przyniósł mi kolejną cenną obserwację - nie emocjonuję się już trzymaniem zysku, co było główną przyczyną moich mizernych wyników. Zazwyczaj mając dobrą pozycję, wyskakiwałem przy 2-5% zysku, teraz szukam oparcia w AT do wyjścia w lepszym momencie. Porftel fluktuje, ale idąc z trendem rośnie, co może wkońcu przyniesie lepsze efekty.
Sytuacja jest o tyle zabawna, że wg mojej oceny trend na akcjach się odwrócił i obecne wzrosty są tylko korektą gwałtownych majowych spadków. Czytając moje wpisy o spółkach energetycznych można dojść do wniosku, że widzę nadal hossę, skoro zapakowałem się w ich akcje. Jest inaczej - myślę, że indeksy główne podążą na jakiś czas na południe, ale energetyka ma miejsce do wzrostów i może chodzić trochę po swojemu. Jak zwrócił uwagę Investor_TS taki PGN to raczej utilities, pisząc energetyka wrzuciłem do jednego wora spółki paliwowe/prądowe/gazowe, wiadomo o co chodzi.
Do portfela doszła Enea:
Skromnie liczę na zdobycie kolejnego fibo, czyli 20zł. Na razie zapora na zniesieniu 50% (18zł) bardzo silna, ale formacja jest i póki świat dźwiga się w górę, gram Long.
Zatem z jednej strony siedzę zapakowany za 2/3 tegorocznego portfela w akcje i jednocześnie spodziewam się spadków :) Pozostaje mieć nadzieję, że w razie spadków nie będzie dużej luki a tymczasem 'trade what you see'. I tu pojawia się problem, bo o ile przedstawione spółki wyglądają nieźle na wykresach, to S&P500 już nie:
O ile u nas średnia SMA200 została już przedwczoraj pokonana, Amerykanie nadal znajdują się poniżej i póki co odbijają w dół. Następny w kolejce bardzo silny opór na 1120 (50% zniesienia bessy), przy którym konsolidowali się pół zimy. Stąd pomimo mojej radości ze wskaźników PGN czy PGE, mogę wiać z nich w podskokach, kiedy ES.F zjedzie nagle 5% w dół.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.
Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.
Podtwórca