Strony

sobota, 30 stycznia 2010

Dziennik transakcji 4w01.2010, master of puppets

Miniony tydzień przyniósł potwierdzenie sygnałów spadkowych i bardzo ważny wpis, o którym napiszę na końcu.


Barry K na forum Notowanego podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat pozycji grubych na FW20 (agresywny grający long i pasywny, zabezpieczający swoje akcje shortami). W myśl tej koncepcji graczowi agresywnemu będzie zależało na zamknięciu serii marcowej przynajmniej w okolicach grudniowego rozliczenia (jakieś 2340). Przeprowadziłem analizę zmian serii na FW20 i znalazłem dość podobną sytuację 06-09.2007:

Po przeniesieniu linii z tamtego okresu mamy wykonany wzrost do stycznia i początek spadków. Gdyby indeks wykonał podobny ruch, mielibyśmy elliotowską spadkową 1 i 2.


Jaką wartość ma dla mnie ta prognoza? W minionym tygodniu miałem wiele okazji, by wejść na rynek i zagrać na spadki, a jednak uparcie czekałem na korektę, po której przyjdzie czas otwierania krótkich pozycji. Zamiast tego indeksy schodzą coraz niżej, a ja czekam, co gorsza dobierając pakiety certyfikatów na towary (ropa, pszenica) czy akcje (Tscapital).

W poniedziałek zagrałem na spadki FPKO i we wtorek zamknąłem transakcję z zawrotnym zyskiem 23 zł. Uparłem się na ten papier, zamiast szorcić PKN, który aż ryczał z wykresów 'spadam!'. Może jednak w poniedziałek przyjdzie kryska na matyska i nasz narodowy skarb spadnie również po wyjściu dołem z klina. A może nie daj Boże z Magikiem się dziś złożę ;) Dość prognozowania, czas otwierać pozycje zgodne z sygnałami.

W czwartek kupiłem Totmesa po 1.45 by za minutę opchnąć go po 1.63 . I zamiast tym miłym akcentem skończyć sesję i zabrać się za robotę, postanowiłem odkupić papier, bo przecież z wykresów wynika, że musi zaliczyć 1.7 . Odebrałem zatem pakiet po 1.57 i.. zostałem inwestorem długoterminowym :) Walor zostaje w ciekawym miejscu - wrócił do klina ze wsparciem na 1.15, ale wybronił się nad linią bessy. Długoterminowo wierzę w tę spółkę, więc 1000 akcyjek sobie zostanie:

Zacząłem także podbieranie certyfikatów na ropę RCCRUAOPEN (60*10.59 + 40*10.49), kolejny przystanek to mam nadzieję okolice 9 zł. Ani się spostrzegłem, kiedy wielkość zainwestowanych środków przekroczyła 7 tys. zł. Docelowo chcę podwyższyć limit wpłat do 30 tys. w tym roku (w zeszłym jednorazowo najwięcej miałem zainwestowane ok. 18 tys., potem do końca roku pozycja spadała). Do pozycji nie wliczam kontraktów, tj. dodaję do wielkości pozycji tylko depozyt.

Coraz bardziej mentalnie przekonuję się do inwestowania długoterminowego a nie tradingu, ale o tym więcej będę mógł powiedzieć za rok. Chciałbym uprawiać jakiś mix inwestowania (towary, silne fundamentalnie spółki, wypłacające dywidendy) i tradingu (kontrakty, spółki grane pod sygnały AT).

Na koniec ważny wpis z bloga Tomasza Urbasia: Drukarze . USA 'legalizuje' coraz większą górę dolarów powietrznych, ale na razie trzyma ją w odwodzie. To sprawia, że oba scenariusze: hossa inflacyjna, kiedy ta góra zasili dziury w budżecie, i krach deflacyjny są realne. Krach deflacyjny umożliwiłby kupienie połowy światowych aktywów za garść dolarów. Nim byśmy się połapali, setki miliardów zielonych popłynęłoby na rynki jak w 2009 roku. Taka masa zielonych możliwych do uruchomienia w każdym momencie, załatwi każdą prognozę, dlatego S&P500 może w 2011 wynosić od 400 do 2400 :) Oczywiście muszą to tak wykombinować, żeby inne kraje nie zamknęły drzwi przed zielonym; czasy przed nami ciekawe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca