W tym tygodniu przeprowadziłem niewiele transakcji, ponieważ w każdej chwili spodziewam się spadków. Postanowiłem zatem zastosować taktykę z czasów bessy, czyli zarzucić nisko sieci i oddawać akcje na zniesieniach Fibonacciego.
Tymczasem WIG przekornie wystrzelił do góry i do garnka wpadł tylko TSC. Oddałem go wyżej a różnicę zostawiłem w akcjach. Na wybranych spółkach (drastycznie przecenionych lub rokujących na przyszłość) będę stosował właśnie taką taktykę: zamiast inkasować zysk, zostawię "darmowe" akcje na długi termin.
Kupiłem także Mercora intraday, którego dziś oddałem. Myślę, że 23 zł spokojnie zdobędzie, ale zobaczę co dziś zrobi S&P500 (znając życie na koniec wystrzeli w górę, zamknie na plusie i w poniedziałek europejskie sierotki będą czekać na znak zza oceanu). W sumie to sprzedanie go nie było zbyt mądre, ale ostatnio większość pozycji, na których miałem zysk, zamykałem na stopie z lekkim minusem, więc dziś wymiękłem i zgarnąłem pieniądze.
Pisałem poprzednio, że przez niestosowanie się do "trade what you see" straciłem wiele okazji. Technicznie mamy trend wzrostowy i rezygnowanie z zajmowania pozycji jest znowu zgadywaniem szczytu. Fundamentalnie natomiast widzę tylko piętrzące się problemy i brak realnych działań naprawczych. Może na takim pesymiźmie rodzi się hossa i nadal warto kupować, ale jak patrzę na indeksy azjatyckie, na wielu rynkach osiągające wartości z 2006 roku, kiedy bessa nikomu się nie śniła, powstrzymuję się od zakupów.
BDI nadal spada i bardziej prawdopodobne wydaje się dogonienie go przez S&P500 niż odwrotny rajd:
A tu Dow/Gold ratio:
Jak widać akcje wyrażone w złocie nawet nie widziały odbicia i bessa trwa w pełni. W przyszłym tygodniu zrobię taki wykres dla WIG i złota w PLN. Biorąc pod uwagę cenę uncji w lutym, mieliśmy chyba niezłą hossę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.
Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.
Podtwórca