Często piszę o sobie i tym co przeżyłem. Niektórzy mogą odnieść wrażenie, że się chwalę. Nie w tym rzecz.
Każdy uczy się na swój sposób. Zazdroszczę ludziom, którzy potrafią korzystać z cudzych dokonań. Ja niestety muszę zawsze wypróbować wszystkie złe rozwiązania, żeby na koniec przytaknąć nauczycielowi.
Bardzo lubię rozmyślać i robić doświadczenia w wyobraźni, mam jednak do nich sporo dystansu. Pamiętam jak na laborkach z miernictwa "racjonalnie" udowodniłem wyższość gorszej metody, bo źle przeczytałem treść zadania.
Dlatego na blogu rzadko umieszczam przemyślenia z cudzych książek, artykułów czy doświadczeń. Wiele z nich jest bardzo inspirujących, jednak muszą długo kiełkować w mojej głowie i weryfikować się z innymi źródłami oraz w miarę możliwości empirycznym sprawdzeniem, nim przerzucę je na "papier".
Korzyść dla czytelnika jest taka, że otrzymuje sprawdzone na sobie przepisy. I odwrotnie: czytając blogi najwięcej wynoszę z tych, w których autorzy opisują swoją drogę do odkrycia prawdziwości pewnych zasad. Przytoczę przykład z giełdy.
Kiedy zaczynałem na poważnie przygodę z GPW, czytałem sporo zbiorów myśli i reguł znanych inwestorów. Jak mantra wszyscy powtarzali "tnij straty, pozwól zyskom rosnąć". Zgadzałem się z tą regułą, ale brakowało mi wyobraźni, by stosować ją w praktyce. Dopiero kiedy przeczytałem wpis jednego z młodych inwestorów, który zaczął ok. rok przede mną i "spowiadał się" w jak głupi sposób trwonił kapitał, doceniłem wagę podstawowej zasady na giełdzie.
Cenny jest też jeden z wczesnych wpisów Appa, w którym opisuje swoją drogę do powstania bloga i jak wiele lat zajęło mu zrozumienie, jak ważna w inwestowaniu jest cierpliwość i systematyczność. Wystarczyła mi chwila refleksji przy tamtym wpisie, żebym uświadomił sobie, że moja nadaktywność na parkiecie przynosi więcej strat niż pożytku.
Warto dzielić się swoimi doświadczeniami, nawet jeśli są niewielkie. Pierwszy wpis bardziej mi pomógł, niż analizy doświadczonych traderów, z których nic nie rozumiałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.
Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.
Podtwórca