Przez wakacje miałem okazję poczytać pare książek u teściów. Żywoty świętych, pamiętniki z obozów koncentracyjnych, biologia ewolucyjna i ciągnik c330. Tematy, których nigdy nie zgłębiałem, nie zastanawiałem się nawet nad kupowaniem książek im poświęconym.
Ponieważ nadal terminaż mam bardzo napięty, nie będę się rozwodził nad przydatnością poznawania pozornie nie interesujących nas zagadnień. Opiszę krótko niezwykle cenną wskazówkę z książki o biologii.
Większość mechanizmów naszego organizmu dzielimy z innymi zwierzętami. Stres występuje już u owadów, np. pszczoły zamknięte w słoiku z nektarem giną z głodu, bo stres blokuje ich normalne zachowanie. Podobnie myszy giną od stresu w spichrzu pełnym ziaren. Stres mimo że dokuczliwy, ma ogromne znaczenie przy unikaniu zagrożenia. Nim człowiek zbudował bezpieczną cywilizację, narażony był na pożarcie, napad innej grupy. Wtedy w niebezpiecznej sytuacji stres często ratował mu tyłek. Wytłumaczę to na przykładzie królika.
Królik buszuje po łące, nagle dostrzega niebezpieczeństwo (zbliża się myśliwy). Stres blokuje wszystkie jego ruchy, wyostrza zmysły i skupia całkowicie uwagę na zagrożeniu. Unieruchomiony zwraca mniejszą uwagę (napastnik szybciej dostrzeże poruszenie niż obiekt). Myśliwy zbliża się, królik czeka, czeka i nagle podrywa się do szalonego biegu, zaskakując łowcę, który nie spodziewał się spotkać królika i nie zdążył nawet zareagować. Reakcja zwierzęcia jest tak gwałtowna, że szybko się oddaliło i uratowało życie, jednak będąc już wystarczająco daleko, nadal biegnie.
Na pierwszy rzut oka, mogłoby się wydawać że biegnie, ponieważ chce mieć większą pewność bezpieczeństwa i kolejne kilkaset metrów mu ją gwarantuje. Tymczasem jest inaczej: królik już wie, że jest bezpieczny, jednak poziom hormonów stresu w jego krwi jest tak wysoki, że należy go natychmiast rozładować - inaczej będą rozkładane w całym organizmie, niszcząc tkanki żołądka czy serca. Czyli: najpierw stres blokuje (jest szansa, że nie królik pozostanie niezauważony), wyostrza całkowicie uwagę na zagrożeniu i daje wielkiego kopa, kiedy trzeba zadziałać (gwałtowna ucieczka). Ale potem trzeba stres wybiegać, ponieważ nagromadzenie stresu jest zgubne dla organizmu.
Tę bardzo praktyczną naukę wyciągnąłem i zapamiętałem z książki o biologii. Każdy stres musi być natychmiast rozładowany wysiłkiem fizycznym. Chomiki w klatkach biegają w kółku nie z nudów, ale by rozładować stres i zachować organizm w zdrowiu. Kiedy w klatce przebywa stado chomików, ustala się między nimi hierarchia. Osobniki z samego dołu biegają prawie non-stop, podczas gdy boss drzemie najedzony i nie biega nigdy. Poziom stresu gryzoni bada się w ciekawy sposób: osobniki uśmierca się na koniec eksperymentu i bada ilość wrzodów w żołądku.
Co więcej, nie można odwlekać rozładowania stresu np. do wieczora. Większość ludzi myśli tak: stresuję się przez 8 godzin pracy, ale potem pójdę na basen się zresetować. Częściowo przyniesie to ulgę, ale hormony stresu są we krwi krótko po stresującym zdarzeniu, potem wnikają w organy i niszczą je. Dlatego wysiłek musi być natychmiastowy i warto znaleźć sposób na intensywne, męczące ćwiczenia.
jak walczyć ze stresem http//www.zdrowie.netbird.pl/?app=458
OdpowiedzUsuń