Strony

poniedziałek, 10 listopada 2008

Czy chciwość jest dobra

Znane powiedzenie uknute przez Amerykanów, ukazuje właśnie swoje owoce. Wydaje się, że człowiek dążąc do maksymalizacji zysków, tnie koszty i ulepsza jakość usług. Niestety jak zwykle teoria odbiega od rzeczywistości. Po pierwsze wielu ludzi wybiera drogę na skróty - cena produktu maleje wraz z jego jakością, która pozornie się nie zmienia. Po drugie kiedy ktoś zyskuje dzięki nieuczciwym praktykom i nie zostanie dostatecznie szybko negatywnie zweryfikowany, inni zmuszeni są często iść w jego ślady.

Przykład: rynek wędlin. Większość ludzi kieruje się przy zakupie wyglądem produktu i ceną. Masarze w pogoni za zyskiem zaczęli moczyć mięso w roztworach azotowych, które zwiększają wagę o 50%. Takie napuchnięte szynki moczą następnie w kolejnych chemikaliach, tym razem zawierających barwniki i sztuczne aromaty. Ta patologia objęła już niemal cały rynek, ponieważ uczciwi producenci nie byli w stanie konkurować cenowo swoimi wyrobami. Mając wybór: upadek lub nieuczciwość, wybrali to drugie.

Jakie istnieje lekarstwo na nieuczciwe praktyki? Odpowiedź jest prosta: uczciwość i informowanie. Konsument nie jest idiotą, jeśli poczuje się oszukany, odejdzie od firmy i powie o tym znajomym. Zwróćmy uwagę jak często nieuczciwy producent zmienia markę firmy: najpierw wypuszcza produkty dobrej jakości, potem ją obniża i siłą rozpędu kasuje ogromne zyski. Ale kiedy prawda wychodzi na jaw, jedyne co mu pozostaje to zmiana logo i próba zrobienia ludzi w konia w ten sam sposób. Na szczęście historia się za nim ciągnie, raz utracone zaufanie bardzo ciężko nadrobić.

Dobry przykład odwrotnego podejścia prezentuje znana piekarnia Pellowski z Gdańska. Kiedy większość piekarzy dmuchała swoje wypieki spulchniaczami i innymi świństwami, żeby obniżyć cenę (podobno w marketach dodają do chleba gips, ale mam nadzieję, że to plotka), Pellowski pozostawił tradycyjny zakwas i wszedł w rynek zdrowej żywności. Zwykły chleb razowy na zakwasie jest bardzo zdrowy, naprawdę nie trzeba wiele, żeby wypromować swoją markę. Tymczasem nadal większość piekarzy sprzedaje pod tą nazwą bułki z karmelem i dziwi się, że obroty spadają.

Zarabianie pieniędzy to nie grzech, choć tak wielu ludzi w Polsce lubi to powtarzać. W szkole wszyscy klepią "lepiej być niż mieć", a potem robią dokładnie odwrotnie. Prawda jest taka, że łatwiej "być", kiedy "masz", ale nie ma to żadnego związku z chciwością. Majątek zdobyty uczciwą pracą się nie rozpłynie. Fortuny marnotrawią ludzie, którzy je dziedziczą, wygrywają na loterii lub kradną. Kolejny raz widzimy, że sukces jest miarą nie tylko umiejętności ale i moralności człowieka.

Jak odnieść do praktyki te wywody:

1. Postępuj zawsze uczciwie, nawet jeśli ci się to nie opłaca. Załóżmy taki przypadek: przyjmujesz niskopłatne zlecenie od małej firmy i zabierasz się za nie. W trakcie przychodzi bardzo atrakcyjna oferta od dużej firmy. W takiej sytuacji korci, żeby wyłgać się od słabego zlecenia i dobrze zarobić na lepszym. Zastanów się jednak ile tracisz: dla pierwszego zleceniodawcy jesteś spalony, wyrobił sobie o tobie złe zdanie (o którym napomknie innym, kto wie czy nie twojemu nowemu zleceniodawcy). Przekroczyłeś też pewną granicę, kolejna "zdrada" może ci przyjść łatwiej. Każdy "pierwszy raz" jest najtrudniejszy, kolejne dużo łatwiej podjąć i sobie wytłumaczyć. Twoja historia jest twoją wizytówką, od niej zależy ilość zleceń w dłuższej perspektywie. Małe cwaniactwo potrafi wszystko popsuć.

2. Szanuj każdego klienta i podwykonawcę. Kultura biznesu stoi w Polsce na niskim poziomie, wielokrotnie zdarzyło mi się zostać olanym przez potencjalnych kooperantów, którym zapomniało się zapłacić w ciągu 2 przepisowych tygodni faktury. Takie głupoty jak wywiązanie się z mniej istotnej umowy, nie zaprzątały im czasu, bo zajmowali się rzeczami "wielkimi". Niektórzy wręcz wychodzą z założenia, że jeśli ktoś nie wykona kilku telefonów, to można w ogóle mu nie zapłacić. Z tego też powodu (nauczony doświadczeniem), przed każdą transakcją przeszukuję dokładnie zasoby internetu o danej firmie i jej pracownikach.

Podchodzę do tematu tak: jeśli otwieram firmę, to muszę odsłonić swoją prywatność i umieścić swoje dane w serwisach temu poświęconych. Opisuję też rzetelnie swoje produkty i oddaję je pod ocenę społeczności. Nawet na głupią i złośliwą krytykę odpowiadam bez emocji, nigdy nie obrażam oponenta.

3. Myśl o swojej firmie w długoterminowej perspektywie. Nawet jeśli nie doczekasz lepszych czasów i wcześniej zamkniesz działalność, zachowasz dobre zdanie o sobie. Nie szukaj winnych na zewnątrz, nie buduj obrazu napastliwego świata. Nie zmienisz go, natomiast siebie tak. Nie myśl o ktrótkotrwałej korzyści, pilnuj żeby obie strony zyskały na współpracy - jeśli obaj nie wygrywacie, nikt nie wygrywa. Ja mam taką zasadę, że przy pierwszym przedsięwzięciu wyceniam swoją pracę niżej niż jest warta (informując o tym drugą stronę), żeby zmniejszyć ryzyko ewentualnej straty zleceniodawcy. Jeśli zlecenie mu się opłaci, kolejne jest bardziej intratne. Jeśli nie, zachowujemy dobrą relację a kontakt pozostaje w odwodzie na inne czasy.

4. Unikaj nieporozumień. Jeśli handlujesz z klientami detalicznymi, dokładnie wyjaśnij wszystkie aspekty transakcji. Miałem przypadek z aroganckim typem, który nazwymyślał mi, ponieważ poczta nie przysłała mu na czas produktu za 26 zł. Facet przez 15 minut wyliczał swoje stanowiska, zarobki i wykrzykiwał żale. Takim działaniem odkrył jedynie swoje kompleksy i niezbyt wygórowanych lotów kulturę, ja natomiast nauczyłem się, żeby przed każdą transakcją klient potwierdził, że rozumie warunki sprzedaży. Takich przypadków na szczęście jest bardzo mało, większość ludzi jest miła i rozumie przeciwności losu (poczta). Problematyczne firmy i klienci stanowią na szczęście mniejszość.

5. Nie stawiaj tylko na zysk. To co robisz, musi nieść wartość dla klientów, inaczej szybko ich stracisz. Jeśli naprawdę posiadasz unikalne zdolności, prędzej czy później na nich zarobisz. Spójrz w swoje życie: czy masz lojalnych przyjaciół, dobre stosunki z byłymi pracownikami/kooperantami, czy możesz bez negatywnych emocji spotkać wszystkich kolegów z byłej klasy. To jak jesteś odbierany przez otoczenie, wiele mówi o twojej przyszłej działalności (czy ludzie na niej skorzystają).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca