poniedziałek, 14 października 2013

Kochajmy hossy, tak szybko odchodzą

Dziękuję Czytelnikom za wzięcie udziału w ankiecie.


Wyniki ankiety sugerują, że do końca roku WIG20 może skończyć poniżej 2400: 23% niedźwiedzie, 30% neutralni, 47% byki. Dla porównania badanie INI :


Optymizm porównywalny z lokalnymi szczytami z początku 2012 i 2013 roku.

Do końca roku pozostało 2 i pół miesiąca. Tymczasem analiza techniczna największych polskich indeksów pokazuje siłę dojrzałej hossy:

WIG pokonał szczyt z 2011 roku i dotarł do połowy długiej czarnej świecy ze stycznia 2008 roku. Zachowanie wykresu przypomina grudzień 1999 roku, kiedy indeks pokonał po szybkiej i mocnej korekcie szczyt poprzedniej hossy. Nawet zasięg czasowy od dołka z 95 roku i zakres późniejszych wzrostów są podobne. To ważna analogia, ponieważ coraz więcej analityków uważa aktualne wzrosty za początek cyklu dekadowego i doszukuje się powtórki wielkich wzrostów, jakie nastąpiły po 1993 i 2003 roku. Ja natomiast uważam, że jesteśmy już niedaleko od bessy, która zmasakruje Emerging Markets. Porównanie obecnej sytuacji do tej z przełomu 1999/2000 dobrze pasuje - jak wtedy najsilniejszy jest NASDAQ. Różnica jest taka, że wtedy był to ostatni rajd na rynkach rozwiniętych przed przejęciem pałeczki przez Emerging Markets i surowce, a teraz cykl zawrócił, co pokazuje Wojciech Białek (wykres z sierpnia br) :


Zatem zamiast cyklu dekadowego i niebotycznych wycen polskich spółek, spodziewam się na dzień dzisiejszy rychłego końca hossy i 2-3 letniego marazmu z dramatem w tle. Nie gram jeszcze na spadek, bo oczekuję inflacyjnej części hossy z rajdem na towarach, jednak nie trzymam już długoterminowo akcji (poza paroma niedobitkami). Co najwyżej kupuję akcje pod krótkie techniczne zagrania. Zatem - nadal uważam, że jesteśmy w hossie, jednak w każdym momencie może nastąpić tąpnięcie, które okaże się po czasie początkiem bessy. Ten rok przyzwyczaił nas do tego, że akcje szybko odrabiają straty po mocnych spadkach, dlatego już kolejna wyprzedaż może być pułapką na byka. Nie wiem kiedy to się może stać - dziś, za tydzień, za miesiąc, za kwartał, jednak najbliższy czas to nie jest dla mnie dobry okres na kupowanie wartościowych spółek. Co więcej - ewentualne mocniejsze spadki będą wg moich analogii pierwszą falą bessy, dlatego akcje fundamentalne kupię tylko pod korekty, a na prawdziwe długoterminowe okazję ustawię się znacznie później.

Wykres SWIG80, na bazie którego przez ponad rok trzymałem akcje, pokazuje na dzień dzisiejszy pół roku fali wznoszącej:


Z przedstawionej interpretacji wynika, że wzrosty trwają średnio ok. 9 miesięcy, spadki 10, a konsolidacja 13. W kresce tygodniowej SWIG80 dociera do połowy bessy z 2007-2009 roku, ale mocniejsze opory znajdują się dopiero na poziomie 16000 punktów:


Siłę pokazuje też MWIG40, dla którego wiele razy wskazywałem jako cel 3500 (dla SWIG 15 tys.) :


W tym wypadku nagromadzenie oporów leży najbliżej.

Ostatni analizowany dziś wykres to WIG20TR (total return) :


Technicznie wygląda pro-wzrostowo (jak ktoś lubi formacje typu RGR, to widać tu cup and handle, ale ja na takie formacje rzadko gram - chyba, że w krótkim terminie i zgodnie z trendem).

Wnioski: w latach 2003-2007 urosło wiele fortun, z których większość wyparowała już w kolejnym roku, jednak tamci ludzie pamiętają jaką okazją jest silny rynek byka. Kilka lat wzrostów może ustawić człowieka na całe życie. Zauważyłem wśród komentujących na różnych blogach spore ciśnienie na 3-cyfrowe wzrosty i kapitalizacje mocno oderwane od fundamentów. Tymczasem takie zachowanie spółek (tj. wysokie wzrosty powyżej godziwej wyceny) jest anomalią i zdarza się raz na kilkanaście lat. 6 lat po bańce na akcjach to w moim odczucie zdecydowanie zbyt krótki okres. Owszem - są i będą spółki przynoszące krocie, jak w ostatnich latach CD Projekt czy LPP, jednak tendencja nie powinna dotyczyć całego rynku.

W krótkim terminie wszystkie indeksy stoją pod istotnymi oporami, ale też wyglądają byczo. Prawdę powiedziawszy prędzej bym obstawił na podstawie AT 2800 na WIG20, niż 2200. Jednak sentyment osiągnął niebezpieczne poziomy, a ewentualny wystrzał na akcjach potraktuję jako okazję do pozbycia się resztek papierów, pogrania DT Longami i zbudowania pozycji krótkiej na opcjach.

PS Prośba do zorientowanych w astro o interpretację tego zdarzenia:
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/nasa-pole-magnetyczne-slonca-niedlugo-sie-odwroci/36vdf
Czy istnieje jakaś korelacja z długoterminowymi cyklami na indeksach?

20 komentarzy:

  1. W koncu ktos z analiza inna niz wszystkie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba mieć jednak na uwadze potężne pieniądze które będą wstrzykiwane w naszą gospodarkę przez najbliższe 2 lata. 300 mld z UE + 100 mld z OFE, za te pieniądze rząd będzie stroił okienka przed wyborami za 2 lata. Gdyby w tym czasie, w perspektywie roku indeksy w USA nie spadały (trend boczny, jakaś konsola i powolna dystrybucja) to nasz WIG mógłby spokojnie wybić szczyt z 2007 roku. Biorąc pod uwagę zastrzyk środków z UE - jesteśmy w roku 2006 i przed nami najbardziej szalona część hossy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 'Standardowa' bessa strukturalna trwa podobno ok. 20 lat, więc Stanom i Europie Zach zostało jeszcze ok. 7-letnie okienko na różne kryzysy, bankructwa itp.

      Na dziś hossa w Polsce wydaje się niezagrożona, bo dopiero co mineliśmy dołek na PKB i wszystkie wskaźniki zakręcają w górę. Przyzwoicie rysują się następne lata, Rafał Hirsch rozgryzał budżet planowany przed wyborami, który został pesymistycznie zakrzywiony, jakby komuś zależało, żeby wszystko poszło lepiej od oczekiwań.

      A jednak w tym potopie pozytywów na przyszłość coś mi nie gra na wykresach - może ta powszechna pewność, że jest hossa i jeszcze przez lata będziemy rośli. W latach 2009-2010 było odwrotnie - większość oczekiwała rychłego końca wzrostów i fali C bessy, a wzrosty jak na złość trwały i trwały. Teraz pasuje mi hiperbolizacja hossy, euforię tłumów i soczyste S-ki ;)

      Usuń
    2. Skoro o budżecie mowa, a pracuję w "budżetówce", to chcę nadmienić, że pierwszy raz od wielu lat rząd nie zapewnia wystarczających środków na podstawowe zadania samorządów w tym roku a na dodatek zmniejsza subwencje na przyszły.

      Usuń
    3. Planują gorszy budżet, tną wydatki i czekają na kasę z Unii - przywalą kasą przed wyborami.

      Usuń
  3. Sam chciałbym poznac korelacje cykli słonecznych z giełdą i jej cyklami, nie wiem czy gdzies jest jakas sensowna analiza na ten temat, Wiec jak ktos miałby jakis ciekawy link albo publikacje to prosze wrzuccie.

    Sam fakt zmiany pola magnetycznego to zadne nowum, typowe zachowanie słonca srednio co 11 lat, fakt znany. Zadne rocket science.

    p.s. ciekawa analiza, zbieżna co do idei ogólnej z pogladami np W.Białka. Tez sie składniam ku tezie ze czerwiec 2014 moze byc kluczowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest nadzwyczajne zjawisko, ale jestem ciekaw, czy istnieją jakieś korelacje z ekstremami średnio-długoterminowymi na giełdach.

      Usuń
  4. Wydaje mi się jednak że nie ma powszechnej pewności o żadnej hossie, wig20 od 2 lat idzie bokiem i z której strony by nie spojrzeć, na hossę to nie wygląda. Może się w końcu ruszy, IV kwartał sprzyja akcjom

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeglądałam wiele analiz i z większości z nich można wnioskować, że połowa 2014 będzie najważniejsza - zobaczymy;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. bo wszyscy widzą tam koniec hossy :) a ja stawiam na niewielki dołek coś 200 pkt niżej na w20. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. 2300-2350 i znów podbitka w górę. Oczywiście obecne poziomy lub jak dadzą wyższe posluza do zejscia do wiosny na takie poziomy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi z kolei pasowałoby teaz podejście pod 2700 i ustanowienie tam szczytu hossy. Może być z korektą niewielką, ale koniec tej serii wygasłby w okolicach szczytu, a potem start bessy.

      Usuń
    2. Dedek przeciez widzisz to tak samo teraz jeszcze maxy a potem zjazd i to napisalem :)

      Usuń
    3. No to po ponad roku jesteśmy znowu w tym samym obozie :) Teraz pozostało nam czekać na powszechne lżenie misiów i wysyp blogowych guru.

      Usuń
    4. A tak poza kontrariańskim spojrzeniu to widzicie jakieś oznaki, dla których miałaby się pojawić bessa? W gospodarce ma być coraz lepiej, stopy procentowe wciąż na niskim poziomie...

      Usuń
    5. W połowie zeszłego roku miało być tylko gorzej i faktycznie gospodarka potrzebowała jeszcze pół roku do ustanowienia dna. A jednak zaczęła się hossa. Kupowałem wtedy akcje, bo były zwyczajnie tanie (np. tu: http://podtworca.blogspot.com/2012/07/juz-czas.html ) . Teraz akcje wielu spółek są drogie. Ile można pompować LPP, Millenium czy CCC?

      Nie otwieram jeszcze pozycji na spadki, ale chciałbym otworzyć na 2690 na WIG20 i powyżej 1800 na SP500.

      Usuń
    6. no to napisze tak, ze czasem mozna sie nie doczekac zajecia pozycji powyzej zakladanego poziomu no ale to zycie zycie zycie tradera :)
      Sotpy pojda w gore jak sie sporo zaladuje w kredyt pod MDM i konsumpcyjne. Jak na razie mieszkania schodza za kase z lokat i mneijszy kredyt jako brakujace ogniwo a naplywy do TFI sa najwieksze w tym roku od lat. Radze popatrzec na statystyki jak uciekaja z lokat w mieszkania i akcje bo stopy niskie i nie ma jak zarbiac na lokatach. Proste. Pozdrawiam

      Usuń
    7. gdzieś tak stopy w gore własnie w polowie 2014 góra wrzesien. Indie juz sobie podniosly niedawno i radze nalozyc wykres stop indii i naszych jak ladnie ale przesuniete w czasie o pare miesiecy chodza. Wykresy poprzez google znajdziecie.

      Usuń
  8. Witaj Dedek. Chciałbym zapytać, czy znasz jakiś szczegółowy cykl gospodarczo-giełdowy, ale taki, który oprócz standardowych danych (obligacje-akcje-surowce-waluty) czy na temat tego, w jakim okresie jakie branże zyskują i tracą, uwzględnia np. nastroje społeczne, skłonność konsumentów do wydawania pieniędzy czy tworzenia zapasów itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam jednego cyklu - analizuje wiele cykli i ich sygnały są obecnie mocno rozstrzelone. Przykładowo wskaźnik koniunktury w bankach, nowe kredyty, jest bardzo nisko, natomiast jak sugeruje Michał Stopka jesteśmy właśnie na szczycie bezrobocia. W takiej mieszance (bezrobocie spada, liczba kredytów rośnie) czekałby nas boom kredytowy i silna hossa. Z drugiej strony cykle P/E dla SPX czy EM/DM ratio sugerują rychłą mocną bessę. Ufam jednak bardziej tym drugim cyklom, więc zakładam że może stać się coś niedobrego w gospodarce światowej (pamiętajmy o gigantycznym wzroście długów państwowych, którego nie widać w wykresach kredytów konsumenckich) i nastąpi mocna bessa. Ryzykuję w tym wypadku tylko utratą potencjalnych zysków z racji trzymania akcji spółek.

      Usuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca