tag:blogger.com,1999:blog-3055143863270673963.post9087916114408142686..comments2024-03-27T22:09:18.741+01:00Comments on Podtwórca: Nawyki cz. 3: motywacjaUnknownnoreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-3055143863270673963.post-75794039363856035042014-11-25T08:41:25.322+01:002014-11-25T08:41:25.322+01:00No to już przykład zaawansowanego treningu w stosu...No to już przykład zaawansowanego treningu w stosunku do tego co napisałem o zaczynaniu w strefie komfortu :) Zwróć uwagę, że jednak zużywasz zasoby siły woli do utrzymywania reżimu dietetyczno-treningowego. Trenowanie siły woli jest ważne, sumienność i wytrwałość są cechami ludzi sukcesu, ale kurczę - nawet zawodowcy siódmego dnia odpoczywają :) <br /><br />Celem wprowadzenia nawyków w miejsce przyzwyczajeń jest właśnie wyeliminowanie tych wyrzutów sumienia i strachu przed opuszczeniem treningu. Przyzwyczajenie działa mniej więcej tak:<br /><br />(motywacja lub zmuszenie się) - działanie - nagroda<br /><br />a nawyk:<br /><br />rytuał - działanie - nagroda<br /><br />W przypadku przyzwyczajenia angażujesz umysł do wykonania treningu, w przypadku nawykowych aktywatorów zaczynasz ćwiczyć na autopilocie. <br /><br />Jak jakiś czas zaczynałem kombinować z przesuwaniem wybiegań, wprowadziłem aktywator : idę posłuchać muzyki. Działa świetnie, a przy szybszej muzyce interwały same się aktywują :)dedekhttps://www.blogger.com/profile/16548043307351885973noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3055143863270673963.post-78160808126526173992014-11-25T01:09:04.163+01:002014-11-25T01:09:04.163+01:00A co do diety, w tym czasie zupełnie odstawiłem pi...A co do diety, w tym czasie zupełnie odstawiłem pieczywo, skrobię itp. Na śniadanie zamiast normalnego chleba jem żytnie pieczywo chrupkie "wasa". Obiad to mięso (pierś z kurczaka, indyka itp) + warzywa (surówki, sałatki, przyprawy, olej roślinny), kolacja (po treningu) jogurt albo chudy serek smakowy z odżywką białkową. Między posiłkami czasem zagryzę kromkę albo dwie - suchego pieczywa chrupkiego :)<br /><br />takie połączenie treningów + diety dało dobre efekty. Ale co najważniejsze - wcześniej też chodziłem na siłownię, też biegałem - ale truchtem. <br />Uważam że piorunujące efekty dało wprowadzenie interwałów + dieta (zero chleba, ziemniaków, makaronów itp)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3055143863270673963.post-76398770651510814352014-11-25T00:49:41.181+01:002014-11-25T00:49:41.181+01:00masz rację, potęga nawyku. Z czasem prowadzi do te...masz rację, potęga nawyku. Z czasem prowadzi do tego że brak treningu powoduje wyrzuty sumienia, ba - sama myśl przed planowym treningiem, że można by go odpuścić już boli ... Bo doświadczony treningami człek wie, że jeśli odpuści raz - to łatwiej będzie odpuścić kolejny raz i kolejny ... A przerwa im dłuższa, tym trudniej wrócić do formy - to się pogarsza z wiekiem, coraz trudniej znaleźć siły albo motywację. Ja od roku zasuwam codziennie, 2 dni biegania (w sumie 45 minut ciągłego biegu (5 min trucht, 1 minuta sprint - czyli interwały), potem 3 dzień siłownia, znowu 2 dni biegania, 3 dzień siłownia i tak na okrągło. Po niecałym roku, w wieku 40+ wróciłem do rozmiarów ubrań które nosiłem w liceum i na studiach :)Anonymousnoreply@blogger.com